niedziela, 21 grudnia 2014

MAREK ŁAWRYNOWICZ: "PATRIOTÓW 41" ***



KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYD. ZYSK I S-KA

W latach trzydziestych w Miedzeszynie przy ulicy Patriotów pod numerem 41 grupka starszych ludzi pochodzenia żydowskiego wybudowała dla siebie dwupiętrowy murowany dom. Był nietypowy, bo większość tamtejszej zabudowy stanowiły drewniaki zamieszkiwane przez letników. W czasie wojny dom znalazł się na terenie getta, potem zajęli go kolejni mieszkańcy. I to o nich opowiada autor. Kogóż wśród nich nie ma. Poznacie samotną Mamcię, która po raz ostatni widziała swego jedynego syna po upadku powstania, małżeństwo Witków, Grzegorków, kawalera Gębarowskiego, Przastków, Daniluków, panią Julię z córką, Kosiakową i Matyskową z synami. Niby nic się nie dzieje, a przecież życie sąsiedzkie kwitnie. Mieszkańcy tego domu to przekrój ówczesnego społeczeństwa, z poplątanymi przez wojnę losami, bez wielkich marzeń i nadziei, usiłujący po prostu jakoś zakorzenić się w rzeczywistości, w której przyszło im żyć. Ale jak to jest napisane! Groteska przeplata się z inteligentną kpiną, złośliwością chwilami, komizm z przeraźliwym realizmem - to lustro, w którym odbija się cała upiorność czasów gomułkowskich, a mimo wszystko patrzy się na bohaterów Ławrynowicza przeważnie z sympatią. Książka składa się z krótkich rozdziałów, ale już Prolog mnie podbił: "Jak widać, wiele może być różnych patriotyzmów, ale naszej ulicy to nie przeszkadzało, ponieważ jej nazwa odnosiła się do wszystkich patriotów. I to mi się zawsze w tej nazwie najbardziej podobało." (str. 8) W dobie, gdy słowo "patriotyzm" jest na ustach większości polityków, ta lektura powinna być obowiązkowa, ponieważ przywraca owemu pojęciu właściwe proporcje.
Polecam serdecznie. Nie przegapcie tej książki.

(M.J.Kursa)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz