KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYDAWNICTWO AGORA
Kiedy w październiku 1989 roku z bazy pod Lhotse do mediów dotarła wiadomość o śmierci Jerzego Kukuczki, cała Polska wstrzymała oddech. Szok i niedowierzanie ogarnęło wszystkich, nie tylko środowisko alpinistyczne. Kukuczka, jeden z największych himalaistów świata, był naszą dumą i wizytówką. Dopiero co zdobył „koronę Himalajów”. Twarz znana z telewizji, gazet, książek. Nawet ze znaczków pocztowych. Wydawał się nieśmiertelny. W tamtym momencie odszedł nie tylko on sam, wraz z nim odeszła cala epoka. Dla himalaizmu – nie tylko polskiego, także światowego – było to jak trzęsienie ziemi, które już na zawsze zmieniło jego oblicze…
Od tego zaczyna się książka. Następnie cofa nas w czasie, do dzieciństwa, do młodości Jurka Kukuczki, przeprowadza przez cale jego życie: pierwsze randki, małżeństwo, marzenia, sukcesy oraz porażki sportowe - i te zwyczajne, codzienne - poprzez kolejne wyprawy, kolejno zdobywane szczyty. Autorzy również wspięli się na wyżyny, bo oto nagle staje się cud i na kartach książki postać Jurka ożywa. I już żyć będzie zawsze. Bo to nie zwyczajna biografia, ale rzecz napisana sercem. Z niesamowitym wyczuciem, wszechstronna, zawierająca maksimum niezbędnego obiektywizmu – bez zbędnego krytykanctwa czy pokusy osądzania. Kukuczka broni się sam, o ile w ogóle musi się bronić. Bo nie musi. Był wielki, jak napisał mu sam Reinhold Messner, rywal i przyjaciel, równie wielki. Dla wielu Kukuczka był bogiem. Herosem. Jednak przecież był też człowiekiem.
Ta książka to zarazem nie tylko portret Jerzego Kukuczki, ale również „złotego wieku” alpinizmu, szczególnie polskiego (choć czasy nie były łatwe). Całej epoki, gdy rodził się i kształtował nowoczesny himalaizm, aż do załamania i kryzysu, symbolicznie zbieżnego z okresem wielkich przemian społeczno-politycznych, następujących w tym samym czasie w Polsce i Europie. A także filozoficzna opowieść o sensie życia. Jestem spokojna, że himalaizm nie zginie, bo wielkie pasje, wielkie idee ludzkości mają to do siebie, że się odradzają. Jednak nigdy już nie będzie taki sam. Podobnie jak nigdy nie narodzi się drugi Kukuczka. Dlatego tak ważna to książka, być może najważniejsza w całej polskiej literaturze górskiej. Do tego świetnie napisana, pięknie wydana i wzbogacona unikatowym materiałem fotograficznym oraz przypisami, a także wspomnieniami wybitnych alpinistów polskich i zagranicznych, ludzi, którzy Kukuczkę znali, kochali, podziwiali, próbowali zrozumieć, rodziny i przyjaciół. Także wrogów, bo trudno, by ich nie miał.
”Ta biografia jest napisana z szacunkiem i ze zrozumieniem, z humorem i empatią […] mistrzowskie dzieło, wykonane w najlepszym stylu” (cytat ze wstępu Bernadette McDonald).
Polecam, to lektura obowiązkowa. Nie wyobrażam sobie, żeby światły Polak mógł jej nie przeczytać.
(Anna Klejzerowicz)