czwartek, 20 lipca 2017

WOJCIECH ROGALA "WITAMY W BIAŁEJ AFRYCE"***



WOJCIECH ROGALA "WITAMY W BIAŁEJ AFRYCE"***
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYD. MUZA 
Uwielbiam książki reportażowe. Niesamowita podróż w nieznane, uzupełniona osobistymi przeżyciami autora oraz prywatnymi zdjęciami, to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto kocha podróże. "Witamy w białej Afryce" zaskakuje już samym tytułem, bo czymże jest dla nas Afryka, jak nie krajem ciemnoskórych mieszkańców, a więc czarnym kontynentem? No właśnie. Namibia, o której opowiada autor, to przede wszystkim bezkresne pustynie, dzikie zwierzęta i ludność prowadząca koczowniczy tryb życia. Plemiona, które radzą sobie z brakiem wody, wciąż przenosząc swoje osady. Kim więc są Afrykanerzy? Dlaczego jadąc przez pustynie, docieramy do miast, których architektura przypomina nasze rodzime miejscowości? Jak białych ludzi traktują rdzenni mieszkańcy? Czy zdawaliście sobie sprawę, że sześć procent ludności Namibii stanowi ludność biała? Jak się tam znaleźli, jak zaaklimatyzowali ? Wojciech Rogala opowiada o Afryce, od innej, nieznanej nam strony. Przybliża nam prawdziwy świat i życie białych ludzi wśród dzikich plemion, piękno sawanny, oraz historię Namibii, która w znaczący sposób ukształtowała ten kraj. Kolonializm, niewolnictwo, segregacja rasowa, ludobójstwo, działania wojenne. Przyznaję gwiazdki za niezapomnianą podróż w głąb Afryki, gdzie czeka wiele niespodzianek, za piękne zdjęcia, obiektywizm autora i okładkę ze zdjęciem kobiety z plemienia Herero. Jeśli ciekawi Was jak wygląda demokracja w Namibii, równouprawnienie i sytuacja białej ludności w Afryce, to zdecydowanie polecam tą książkę. (I. Reguła)

PRZEMYSŁAW CHWAŁA: "OBŁOKI FERGANY" ***


Zdjęcie użytkownika Książka zamiast kwiatka.

PRZEMYSŁAW CHWAŁA: "OBŁOKI FERGANY" ***
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYD. MUZA
Chwała bogom literackim i bogom obieżyświatów, że mamy takiego Przemysława Chwałę. Bardzo lubię reportaże, a ta książka dała mi nie tylko interesującą wiedzę, nie tylko zachwyciła fotografiami, ale też przykuła prostotą opowieści. Bo co my, cywilizowani Europejczycy, wiemy o Azji Centralnej? O dawnych republikach radzieckich, teraz skazanych na żmudne, i często bezskuteczne, budowanie własnej tożsamości? Budowanie bolesne dla wielu Kirgizów i Uzbeków, ale także dla Rosjan, dla których ten region był ojczyzną. Kirgiska legenda mówi, że kiedy Bóg rozdawał wszystkim ludom ziemię, Kirgiz był tak zmęczony, że zasnął, choć pozostali przekrzykiwali się, by dostać jak najwięcej. Nic dla niego nie zostało. I wtedy Bóg postanowił oddać mu najpiękniejszy kawałek świata, który zostawił dla siebie. Uroda tego kraju bije nie tylko z fotografii autora. Zachwyt widać również w cudownie poetyckich opisach, które czyta się z ogromną przyjemnością. Ale mnie najbardziej spodobała się przyjazna przenikliwość, z jaką autor przygląda się życiu mieszkańców, nie osądzając nikogo. Polecam serdecznie Waszej uwadze tę lekturę. Warto po nią sięgnąć.
(M.J.Kursa)

"Dojrzała elegancja. Modna i piękna w każdym wieku" ***



KRYSTYNA BAŁAKIER
 "Dojrzała elegancja. Modna i piękna w każdym wieku" ***
Autorka fotografii: Luiza Różycka.

Czasy się zmieniają. Kiedyś kobiety 50+ były matronami, chodzącymi w czarnych sukniach. Dzisiaj kobieta pięćdziesięcioletnia to osoba w średnim wieku, czynna, atrakcyjna. Jak to zrobić, żeby w każdym wieku wyglądać elegancko, kobieco i seksownie? Na te pytania odpowiada autorka tego świetnego poradnika. Pokazuje jak powinny dobierać ubrania i dodatki kobiety dojrzałe, o różnych figurach. Podpowiada, jak drobnymi dodatkami łatwo zatuszować mankamenty figury. Te metamorfozy udokumentowane są pięknymi fotografiami, pokazującymi jak odpowiednio dobrany ubiór zmienia i odmładza kobiety. Wiele ciekawostek, drobnych porad. Pięknie wydana, ze wspaniałymi zdjęciami książka, moim zdaniem powinna obowiązkowo znaleźć się w biblioteczce każdej dojrzałej kobiety. Gorąco polecam. Najwyższa ocena za treść, wiedzę i za fotografie. (G.S.)

REMIGIUSZ GRZELA: "BĄDŹ MOIM BOGIEM" ***



REMIGIUSZ GRZELA: "BĄDŹ MOIM BOGIEM" ***
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYD. PRÓSZYŃSKI I S-KA

Ominęła mnie ta książka, kiedy po raz pierwszy dziesięć lat temu została wydana. Może to i dobrze, że dopiero teraz się spotkałyśmy, bo w powodzi tytułów, jakie do mnie spływają, mogłam docenić jej wyjątkowość. Młody dziennikarz przypadkiem spotyka kobietę, która niegdyś była żoną zaprzyjaźnionego z jego rodziną poety. Poeta popełnił samobójstwo, Erika, jego żona zniknęła wcześniej i ślad po niej zaginął. Dziennikarz uznaje, że rozmowa z nią dałaby mu materiał na ciekawy artykuł. Ale najpierw musi ją odnaleźć. Poszukując Eriki, trafia na rodzinne tajemnice, a przy okazji wyjazdu do Paryża postanawia napisać o przedwojennej piosenkarce żydowskiego pochodzenia Verze Gran. Dwie kobiety, dwie różne historie... Czy na pewno? Obie zostały zdradzone. Dla obu zabrakło miejsca w tamtej Polsce. Żadna z występujących w powieści postaci nie jest zwykła. A jednocześnie każdą z nich moglibyśmy obojętnie minąć na ulicy, nie mając pojęcia, co w sobie niosą. "Widzi pan, Vera jest tajemnicą. Ja też jestem tajemnicą. I pan jest. Jesteśmy jak takie ruskie lalki. Opowieść w opowieści. One tylko zakrywają tę najważniejszą. Tę najmniejszą lalkę. Czasem nie wolno pójść aż tam. To nie jest mądre." (str. 74) - powiada do narratora wielbicielka głosu Very. I narrator-dziennikarz tak właśnie robi. Opowiada historię tych, których spotyka, ale nie wchodzi dalej. Pozostawia jedynie w czytelniku świadomość, że ta najmniejsza lalka jest w nich głęboko ukryta, istnieje. Książka mnie urzekła językiem, sposobem, w jaki autor snuje swoją opowieść, niedopowiedzeniami, brakiem oceny opisywanych bohaterów. A kiedy uświadomiłam sobie, że Remigiusz Grzela miał zaledwie trzydzieści lat, kiedy ją pisał, poczułam ogromny podziw. I dumę, że mamy u siebie tak wrażliwych na słowo i drugiego człowieka młodych pisarzy. Za ten mój podziw, za fantastyczny warsztat, za wrażliwość na szczegóły i malarską umiejętność ich oddania, za opowieść, która mnie uwiodła, daję te trzy gwiazdki, a Wam książkę serdecznie polecam.
(M.J.Kursa)

MAGDALENA WALA "RZYMSKIE ODCIENIE MIŁOŚCI"***



MAGDALENA WALA "RZYMSKIE ODCIENIE MIŁOŚCI"***
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYD. CZWARTA STRONA

Rok 70 p.n.e. Starożytny Rzym. Osierocona Felicja, według rzymskiego prawa, aby chronić swoją pozycję, musi przyjąć oświadczyny pięknego Serwiusza, który jednocześnie zostanie właścicielem jej majątku. Pełna obaw, niedoświadczona dziewczyna boi się konsekwencji, jakie niesie zamążpójście i wszelkimi sposobami próbuje odwieść przyszłego męża od jej poślubienia. Niestety, jako piękna, jasnowłosa panna staje się także obiektem westchnień kilku niebezpiecznych mężczyzn. Jak poradzi sobie w świecie, w którym kobiety muszą podporządkowywać się pewnym prawom? Gdzie żona musi być w pełni posłuszna i godna swojego męża? Czy Seweriusz okaże się mężczyzną, dla którego Felicja straci głowę ? Jakie prawa posiadały kobiety w czasach cesarstwa rzymskiego i czy w ogóle jakieś miały? Jak traktowano ludzi, którzy okazywali nieposłuszeństwo swojemu władcy? Piękna historia dwojga młodych ludzi, osadzona w czasach gladiatorów, posłusznych niewolników, cesarstwa rzymskiego oraz antycznych pałaców. Magdalena Wala wspaniale oddała klimat epoki poprzez opisy ubiorów, zachowań, kultury i słownictwa jakie używane było w tamtych czasach oraz zwykłej codzienności bohaterów. Jestem zaskoczona tym, jak bardzo pochłonęła mnie ta książka. Przyznaję gwiazdki za barwną i dopracowaną historię świetnie osadzoną w realiach antyku. Serdecznie polecam Wam tę książkę, a sama mam nadzieję na kontynuację losów Seweriusza i Felicji. (I. Reguła)

czwartek, 22 czerwca 2017

KATARZYNA PUZYŃSKA „CZARNE NARCYZY” *



KATARZYNA PUZYŃSKA „CZARNE NARCYZY” *
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYDAWNICTWO PRÓSZYŃSKI I S-KA.

Lipcowe Święto Policji w Brodnicy, okoliczni policjanci dobrze się bawią. Jednak czy wszyscy? Emilia Strzałkowska – teraz już młodsza aspirant – pomimo awansu nie odczuwa radości. Nie może zapomnieć o sprawach, które od pewnego czasu ją trapią. Na obchodach brakuje Daniela Podgórskiego. Nie jest już policjantem, został wydalony ze służby. Nadal pije, a jego życie legło w gruzach. Ta uroczystość zdecydowanie nie jest jego świętem. Podobnie jak Klementyny Kopp, która – choć dzień jest upalny – szczelnie zamyka okna swojego mieszkania, by nie słyszeć odgłosów festynu. Los jednak chciał, by w Brodnicy właśnie tego dnia zawiązały się losy nowego śledztwa. Ma ono związek z niedawnymi zabójstwami bezdomnych, zamiecionymi pod dywan przez lokalne policyjne szychy. Podgórski otrzymuje tajemnicze wskazówki od równie tajemniczej kobiety podającej się za dziennikarkę, a jego była narzeczona – Weronika Nowakowska – dziwaczne esemesy od nieznanego nadawcy. Gdy zaraz po wyjściu z więzienia ginie pewien młody złodziej, policjanci z Lipowa rozpoczynają dochodzenie. Równolegle z nimi nieoficjalne śledztwo prowadzą Daniel Podgórski wraz z Klementyną Kopp. Wszystkie tropy wiodą do opuszczonego domu w lesie, który miejscowi uważają za miejsce nawiedzone przez samego diabła. Wiąże się z nim pewna zagadkowa legenda, a jej symbolem są tytułowe czarne narcyzy…
Kolejny tom sagi o Lipowie otwiera wiele nowych możliwości przed jej bohaterami, których autorka nie oszczędza. Zagmatwana intryga, mnóstwo tropów i wątków, elementy mistyczne, a także romantyczne. Dobrze zarysowane scenki obyczajowe z życia prowincji, żywe postaci, szczególnie te drugoplanowe. Czyta się lekko, choć akcja toczy się powoli. Może zbyt dużo w dialogach policyjnego slangu z odnośnikami – trochę to sztuczne, czytelnik powinien domyślać się znaczenia zwrotów raczej z kontekstu, nie z przypisów. Skomplikowane perypetie życiowe głównych bohaterów z pewnością, jak w telenoweli, przyciągną stałych czytelników, którzy będą czekać na ich dalsze losy w kolejnych tomach sagi. Jak zawsze u Puzyńskiej obyczajowe tło, klimat wiejskiej sielanki podszytej zupełnie nie sielankową zbrodnią oraz dramatycznymi problemami psychologicznymi postaci sprawia, że lipowska seria trafia w gusta odbiorcy szerszego niż tylko miłośników literatury kryminalnej. Osobiście spodobał mi się otwierający powieść wiersz – a raczej „piosenka”. Chciałabym zwrócić uwagę czytelnika na jej rytm i budzące dreszczyk „obrazy” zawarte w treści. Całość mocno osadzona korzeniami w ludowych archetypach:
”[…] Czarne narcyzy miał w dłoniach
Czarne narcyzy
Dla niej”
To powtarzające się wersy, które się zapamiętuje. I za te archetypy gwiazdka.

(Anna Klejzerowicz)

SYLWIA ZIENTEK: "HOTEL VARSOVIE. KLĄTWA LUTNISTY" **



SYLWIA ZIENTEK: "HOTEL VARSOVIE. KLĄTWA LUTNISTY" **
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYD. WAB

To pierwsza część cyklu opowiadającego o losach rodziny warszawskich hotelarzy. Protoplasta rodu, Laurenty Żmij, królewski lutnista, syn wiejskiego organisty, staje się warszawiakiem, żeniąc się z majętną wdową po malarzu. Anna, jego małżonka, nie ma pojęcia, że nad Żmijami ciąży klątwa, która rzuci cień nie tylko na życie ich rodziny, ale i na kolejne pokolenia. Jest XVII wiek, na tronie zasiada Zygmunt III Waza; po nim obejmie go Władysław IV. Wtedy właśnie zajazd "U Kaliny" stanie się podwaliną późniejszego hotelu Varsovie. W XIX wieku hotelem zarządza rodzina Żmijewskich. Głowa rodu, Jeremi, obawiając się konsekwencji swoich postępków, popełnia samobójstwo, zostawiając najbliższych w rozpaczliwej sytuacji finansowej. Hotel coraz bardziej podupada. I wreszcie współczesność - do Polski przylatuje Dana Spakowski, córka ostatniego przedwojennego właściciela hotelu, która zamierza odzyskać dziedzictwo ojca. Ma jej w tym pomóc Jan Kucharski, pracownik kancelarii specjalizującej się w odzyskiwaniu gruntów. Opowieść toczy się na trzech płaszczyznach czasowych. Bohaterami są nie tylko przedstawiciele kolejnych pokoleń rodu. Główną heroiną powieści jest Warszawa i zmiany, jakie w niej zachodzą na przestrzeni wieków. Warszawa i warszawiacy, bo nie brakuje w książce typów z rozmaitych warstw społecznych, a pomiędzy nimi - jak zwykle u Zientek - pojawiają się nazwiska znane większości Polaków. Bogactwo szczegółów, znajomość opisywanych epok, żywe, bujne postacie, pełna intryg fabuła zagwarantują Wam bardzo emocjonalną lekturę. No i to zakończenie, które zostawia czytelnika z niespokojnym pytaniem: Co się stało? Dałabym i trzy gwiazdki, gdyby nie nadmiar informacji historycznych, który nieco zaburza rytm fabuły. Powieść serdecznie polecam, a sama czekam na kolejny tom.
(M.J.Kursa)

poniedziałek, 19 czerwca 2017

KaZetKa- Magazyn literacki Czerwiec 2017

KaZetKa - Magazyn Literacki - Opracowanie zbiorowe 
 
 
Kochani, nasza KaZetKa znalazła się już w księgarni Świat ebooków naszego dystrybutora koobe. Serdecznie zapraszamy do darmowego pobierania gazety pod tym linkiem:
 
 
Życzymy miłej lektury!!!

piątek, 2 czerwca 2017

GAJA GRZEGORZEWSKA „GRÓB” **



GAJA GRZEGORZEWSKA „GRÓB” **
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYDAWNICTWO LITERACKIE 

Julia Dobrowolska – prywatna detektyw – przyjmuje od pewnego mafioza zlecenie. Samo w sobie dość ryzykowne, wciągnie ją w niebezpieczne krakowskie rewiry. Ma odkryć, kto stoi za domniemanym przez policję samobójstwem córki tego znanego biznesmena i gangstera w jednej osobie. Ewentualnie zidentyfikować jej zabójcę, o ile młoda dziewczyna została zamordowana.
Jednocześnie Julia prowadzi własne życie, jak zwykle skomplikowane. Boli ją świeżo zawarte małżeństwo byłego kochanka, biseksualnego inspektora policji Aarona Goldenthala. Tymczasem los po raz kolejny przetnie ich drogi, ponieważ Dobrowolska – w trakcie najzupełniej prywatnej wizyty na cmentarzu – zostanie przypadkowym świadkiem paskudnego procederu: ktoś wykrada i wykorzystuje ludzkie zwłoki…
Jak zwykle sprawnie poprowadzona akcja, ciekawi bohaterowie, a także język, który wciąga i sprawia, że o czymkolwiek by nie napisała autorka – fabuła płynie jak wartki potok. Jednak ta powieść różni się od poprzednich: przede wszystkim mroczniejszą i kontrowersyjną tematyką. Grzegorzewska nigdy nie stroniła od trudnych tematów, tutaj jednak pokazuje brzydszą, brudniejszą i bardziej ponurą stronę rzeczywistości. Nekrofilia, pedofilia, kazirodztwo – ohydne ludzkie dewiacje. Polski antysemityzm. Kraków niebezpieczny i zły. Ale i mnóstwo interesujących odniesień oraz aluzji do świata kultury (bardzo podobały mi się te intelektualne zabawy z czytelnikiem). W tym wszystkim rozczulająca wrażliwość twardej skądinąd i mało sentymentalnej bohaterki na los zwierząt. Podmiotowe ich traktowanie. U Grzegorzewskiej zwierzak zawsze jest "pod ochroną". To ważny i szczególny wątek w jej twórczości. Podobnie jak tolerancja, dostrzeganie, że granice dobra i zła, rozumiane przez nas na co dzień raczej stereotypowo, w istocie są płynne. Do tego intrygujące relacje pomiędzy bohaterami i… uwaga, uwaga! Wyjaśni się wreszcie pochodzenie tajemniczej blizny na policzku Julii Dobrowolskiej.
Nie jest to kryminał dla każdego. Wrażliwsze osoby ostrzegam: tak, znajdziecie tu drastyczne opisy, ciemną stronę ludzkiej natury oraz wulgaryzmy. Jednak jeśli ważniejszą rzeczą jest dla was niebanalna intryga, brutalna prawda na temat brudów tego świata, a także dobry styl, szybko uznacie te literackie „chwyty” za zaletę. Fakt, że mało komu udaje się taki miks, ale Grzegorzewskiej owszem. Oto kwestia wyczucia słowa, jego znaczeń i kontekstu.
Gwiazdki za język oraz za twórczą odwagę. Polecam czytelnikom szukającym w kryminale czegoś więcej niż tylko łamigłówki.

(Anna Klejzerowicz)

wtorek, 4 kwietnia 2017

Iga Reguła- ranking marca

Iga Reguła


zachęca do przeczytania recenzji:

SHANNON KIRK "METODA"

 KRZYSZTOF A. ZAJAS "OSZPICYN"

 LYNSEY ADDARIO "TO WŁAŚNIE ROBIĘ"

Małgorzata Kursa- ranking marca

Małgorzata Kursa


zachęca do przeczytania recenzji:

ZOFIA POSMYSZ: "WAKACJE NAD ADRIATYKIEM"

 DOMINIQUE BONA: "BERTHE MORISOT. TAJEMNICA KOBIETY W CZERNI" 

 JOANNA DOBKOWSKA, JOANNA WASILEWSKA: "W CIENIU KORONKOWEJ PARASOLKI"

Grażyna Strumiłowska- ranking marca



Grażyna Strumiłowska


zachęca do przeczytania recenzji:

 MAJA WOLNY "Czarne liście"

 MAŁGORZARA HAYLES "Trzecia osoba"

 WIOLETTA SAWICKA "Wyspy szczęśliwe"

Anna Klejzerowicz- ranking marca

Anna Klejzerowicz


zachęca do przeczytania recenzji:

SARAH BARTLETT „TAJEMNICE WSZECHŚWIATA W 100 SYMBOLACH”

 JANE HARPERSUSZA” 

 HERMANN ALEXANDER BEYELER, GERD J. SCHNEEWEIS „BOZZETTO klątwa”

 DAM BIELECKI, DOMINIK SZCZEPAŃSKI „SPOD ZAMARZNIĘTYCH POWIEK”

wtorek, 21 lutego 2017

MAŁGORZATA ROGALA „WAŻKA” **



 MAŁGORZATA ROGALA „WAŻKA” **
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA
W reakcyjnej łazience zostają znalezione zwłoki zamordowanego redaktora. To niby tylko lokalna gazetka internetowa, za to sam dziennikarz (nie)sławny, znany z chamstwa, buty, agresji wobec ludzi, o których pisał „parszywki”, z upodobaniem ich niszcząc. Komu się tym razem naraził do tego stopnia, że skończył utopiony w wannie? Dochodzenie prowadzi komisarz Sławek Tomczyk wraz ze swoim zespołem. Gdy wkrótce zginie kolejna osoba powiązana ze sprawą, rzecz się skomplikuje. Tymczasem starszej aspirant Agacie Górskiej – choć jest na zwolnieniu lekarskim – nie daje spokoju tajemnicza śmierć Leny, luksusowej prostytutki, a także projektantki biżuterii. Jedynym tropem w tej zagadce jest broszka w kształcie ważki…
Co łączy wszystkie te morderstwa? Poszkodowane przez wyrachowanego redaktora osoby? Broszka albo inne jubilerskie cacka? Czy może książka opublikowana przez dziennikarza, opisująca pewien ponury romans? Czy Górska i Tomczyk, sami uwikłani w romans, zdołają to wszystko wyjaśnić, zapobiegając kolejnym zbrodniom?
Powieść Małgorzaty Rogali to uczciwy, klasyczny kryminał z drobiazgowo przedstawionym policyjnym śledztwem oraz obszernymi wątkami obyczajowymi i romansowymi w tle. Nie zaskakuje sensacją, nie epatuje okrucieństwem, nie stara się niczym zaszokować. Przypomina mi dobrą starą szkołę powieści tzw. „milicyjnej”: realistyczna – wręcz rodzajowa – nieco sentymentalna (ale w tym pozytywnym znaczeniu), spokojna, sumienna i przekonująca. Psychologicznie wiarygodna. Umiarkowana ilość łagodnych scenek erotycznych, sympatycznie zobrazowana postać kota, przygarniętego przez główną bohaterkę. Kot jest rasowy, syberyjski, jednak porzucony. I pokazany z sercem, w przeciwieństwie do żerującego na ludzkich uczuciach weterynarza. Dobrze sportretowane środowisko współczesnego kiepskiego dziennikarstwa, takiego, w którym gnojenie ludzi jest cnotą. Za ten wątek daję gwiazdkę, drugą za kota.
Polecam, idealny kryminał na zakończenie dnia z lekturą w wygodnym fotelu. Do poduszki też może być.

(Anna Klejzerowicz)

czwartek, 16 lutego 2017

ANNA KLEJZEROWICZ "Królowa śniegu" ***



 ANNA KLEJZEROWICZ "Królowa śniegu" ***
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ wyd. FILIA pod patronatem medialnym KzK.

Tym razem Anna Klejzerowicz ogromnie mnie zaskoczyła. Ta powieść bardzo różni się od jej poprzednich książek. W małych wsiach pod Gdańskiem, w czasie mroźnej i śnieżnej zimy zamarzają ludzie. Przed śmiercią widzą Królową śniegu, która podaje im płyn do wypicia. Nie są to tylko ich urojenia, ponieważ policja znajduje obok zwłok ślady damskich butów. Dziennikarka, Felicja Stefańska, która przyjechała do malutkiej mieściny z Gdańska, zaczyna prowadzić własne śledztwo. Mieszkańcy mówią o klątwie. Wielu z nich ma coś do ukrycia. Czego obawia się przyjaciółka Felicji, radna Greta? Jakie tajemnice z przeszłości ukrywają mieszkańcy? Oczywiście nie zdradzę, bo tę powieść musicie przeczytać z kilku powodów. Fenomenalnie poprowadzona akcja, atmosfera grozy, a to wszystko osadzone w zimowym, mroźnym klimacie. Wspaniałe opisy, przekonywujące postacie. Autorka osadza akcję na tle społecznym. Pokazuje życie, a właściwie wegetację ludzi w popegeerowskich wsiach. Wszechobecne pijaństwo, patologia, beznadziejność, zaniedbane dzieci, przemoc w rodzinach. Zamknięty krąg, z którego ci ludzie nie potrafią, a może nie chcą się wydostać. Nie pomaga im w tym miejscowy ksiądz, ograniczony i skupiony na dogmatach, nie człowieku. Świetna, ale trudna, chwilami wstrząsająca lektura. Autorka stworzyła powieść wielowymiarową, praktycznie z każdą stroną odkrywamy coś nowego. Nawiązanie do tytułowej Królowej śniegu, moim zdaniem nie odnosi się do całej baśni Andersena, ale do jej kilku elementów. Odłamki rozbitego szkła w oczach, szare widzenie świata, ale przede wszystkim lód w sercach. Obojętność, brak empatii, zagubienie, trudności w odróżnieniu dobra i zła. Anna Klejzerowicz napisała nie tylko świetny kryminał, ale i bardzo wysokiej klasy literaturę. Odnalazłam w tej książce to, co dla tej autorki charakterystyczne, magię i niepowtarzalny klimat. Najwyższa ocena za całokształt. Przeczytajcie koniecznie, popijając gorącą herbatę, bo w tej lekturze jest zimno i strach. Muszę uprzedzić, że zarwiecie noc, bo od lektury nie sposób się oderwać. (G.S.)

poniedziałek, 6 lutego 2017

Grażyna Strumiłowska- ranking stycznia


Zdjęcie użytkownika Iga Reguła. 
     

Grażyna Strumiłowska


zaprasza do przeczytania recenzji: 

REMIGIUSZ MRÓZ "Wotum nieufności"

 "Słowo i sens" rozmowy Janiny Koźbiel

Małgorzata Kursa- ranking stycznia


Zdjęcie użytkownika Iga Reguła.   

Małgorzata Kursa


zaprasza do przeczytania recenzji:

SUSAN ABULHAWA: "BŁĘKIT MIĘDZY NIEBEM A WODĄ" 

 AGNIESZKA LIS: "KARUZELA" 

 BARTOSZ JANISZEWSKI: "GRZESIUK. KRÓL ŻYCIA"

Iga Reguła- ranking stycznia


Zdjęcie użytkownika Iga Reguła.   

Iga Reguła 


zaprasza do przeczytania recenzji:

W. BRUCE CAMERON "BYŁ SOBIE PIES"

 JOHANNE HILDEBRANDT "SIGRID" 

 SARAH J. MAAS "DWÓR MGIEŁ I FURII"

Anna Klejzerowicz- ranking stycznia


Zdjęcie użytkownika Iga Reguła.

Anna Klejzerowicz


zaprasza do przeczytania recenzji:

KAJSA KINSELLA „NORDICANA” 

 GAJA GRZEGORZEWSKA „TOPIELICA”

 CAMILLA LACKBERG „MORDERSTWA I WOŃ MIGDAŁÓW”

niedziela, 5 lutego 2017

GAJA GRZEGORZEWSKA „TOPIELICA” ***


 Zdjęcie użytkownika Książka zamiast kwiatka.

 GAJA GRZEGORZEWSKA „TOPIELICA” ***
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYDAWNICTWO LITERACKIE

Prywatna detektyw Julia Dobrowolska wraz z gwiazdką kryminalnego show, Wiktorem Bergenem, przyjeżdżają na Mazury, bu poprowadzić warsztaty dla młodych kandydatów na detektywów. Na pojezierzu trwa wyjątkowo upalne lato. Przypadkiem spotykają dawnego… hmm… powiedzmy umownie: przyjaciela (co prawda, łączyły ich z tym panem znacznie bardziej skomplikowane stosunki), komisarza policji Aarona Goldenthala, który wraz z uroczą narzeczoną oraz grupką znajomych żegluje po jeziorach. Julia dostaje propozycję dołączenia do zespołu żeglarzy - przyjmuje ją bardziej z przekory niż z przekonania - i po zakończeniu szkoleń bierze udział w rejsie. Tymczasem wszystko idzie jak po grudzie. Atmosfera na jachcie jest napięta, współtowarzysze podróży nie bardzo się Julii podobają, w dodatku powracają upiory przeszłości w postaci buzujących jak w piekielnym kotle uczuć do zaręczonego z totalną idiotką Aarona. Uczuć – dodajmy – o różnym zabarwieniu. Komisarz gorliwie spełnia się w roli kapitana, co naszą ekscentryczną detektyw zarówno śmieszy, jak wkurza. Dopełnieniem jest trup, którego oboje znajdują w wodzie. A także pewna koszmarna historia z przeszłości, w dziwny sposób łącząca się z załogą jachtu. Chodziło o wyjątkowo brutalne morderstwo popełnione na małej dziewczynce, piętnaście lat wcześniej, również na Mazurach. Oczywiście Julia nie może pozostać obojętna i rozpoczyna prywatne śledztwo. Gdy na pokład łodzi w zagadkowych okolicznościach dostaje się pewna nikomu nie znana kobieta, zaczyna być naprawdę groźnie…
Klasyczny kryminalny motyw narastającego w zamkniętym gronie i potęgowanego żywiołem napięcia łączy się w tej powieści z niebanalną tematyką społeczną i obyczajową. Grzegorzewska świetnie radzi sobie z intrygą i z fabułą, która nie jest ani przegadana, ani „przekombinowana” czy też mętna, ani oderwana od rzeczywistości. Przeciwnie, mamy tu wszystko dopięte na ostatni guzik, logicznie się zazębiające. A przy tym swobodny i obrazowy styl, doskonale naszkicowane sylwetki bohaterów, kapitalne sytuacje z życia wzięte:
” – Pewnie wydaję ci się śmieszna – powiedziała Diana płaczliwie i niewyraźnie. – Ale ja go tak strasznie kkochaaam.
I co poradzić.
- To świetnie – odparła Julia umęczonym tonem i klepnęła ją w ramię. – Nie masz powodu do niepokoju. Nie dręcz mnie już. Wracam do stolika.
Zabrała swoje piwo z kontuaru […]
- Ty nawet nie masz cycków! – krzyknęła za nią Diana piskliwym, wysokim głosem”.
No i klimat upalnych wakacji, mazurskich plenerów, bardzo sugestywnie przedstawionych. Mimo trudnych emocjonalnie, mrocznych motywów społecznych i kryminalnych – świetna rozrywka, bo czyta się tak, że nie chce się skończyć. Książka jest nowym wydaniem, została nagrodzona na festiwalu kryminalnym w 2010 roku i jest to jedna z tych nagród, w których rzetelność wierzę.
Gwiazdki za całokształt, serdecznie polecam!

(Anna Klejzerowicz)

środa, 11 stycznia 2017

DARIUSZ KORTKO, MARCIN PIETRASZEWSKI „KUKUCZKA. OPOWIEŚĆ O NAJSŁYNNIEJSZYM POLSKIM HIMALAIŚCIE” ***

 Zdjęcie użytkownika Książka zamiast kwiatka.

KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYDAWNICTWO AGORA

Kiedy w październiku 1989 roku z bazy pod Lhotse do mediów dotarła wiadomość o śmierci Jerzego Kukuczki, cała Polska wstrzymała oddech. Szok i niedowierzanie ogarnęło wszystkich, nie tylko środowisko alpinistyczne. Kukuczka, jeden z największych himalaistów świata, był naszą dumą i wizytówką. Dopiero co zdobył „koronę Himalajów”. Twarz znana z telewizji, gazet, książek. Nawet ze znaczków pocztowych. Wydawał się nieśmiertelny. W tamtym momencie odszedł nie tylko on sam, wraz z nim odeszła cala epoka. Dla himalaizmu – nie tylko polskiego, także światowego – było to jak trzęsienie ziemi, które już na zawsze zmieniło jego oblicze…
Od tego zaczyna się książka. Następnie cofa nas w czasie, do dzieciństwa, do młodości Jurka Kukuczki, przeprowadza przez cale jego życie: pierwsze randki, małżeństwo, marzenia, sukcesy oraz porażki sportowe - i te zwyczajne, codzienne - poprzez kolejne wyprawy, kolejno zdobywane szczyty. Autorzy również wspięli się na wyżyny, bo oto nagle staje się cud i na kartach książki postać Jurka ożywa. I już żyć będzie zawsze. Bo to nie zwyczajna biografia, ale rzecz napisana sercem. Z niesamowitym wyczuciem, wszechstronna, zawierająca maksimum niezbędnego obiektywizmu – bez zbędnego krytykanctwa czy pokusy osądzania. Kukuczka broni się sam, o ile w ogóle musi się bronić. Bo nie musi. Był wielki, jak napisał mu sam Reinhold Messner, rywal i przyjaciel, równie wielki. Dla wielu Kukuczka był bogiem. Herosem. Jednak przecież był też człowiekiem.
Ta książka to zarazem nie tylko portret Jerzego Kukuczki, ale również „złotego wieku” alpinizmu, szczególnie polskiego (choć czasy nie były łatwe). Całej epoki, gdy rodził się i kształtował nowoczesny himalaizm, aż do załamania i kryzysu, symbolicznie zbieżnego z okresem wielkich przemian społeczno-politycznych, następujących w tym samym czasie w Polsce i Europie. A także filozoficzna opowieść o sensie życia. Jestem spokojna, że himalaizm nie zginie, bo wielkie pasje, wielkie idee ludzkości mają to do siebie, że się odradzają. Jednak nigdy już nie będzie taki sam. Podobnie jak nigdy nie narodzi się drugi Kukuczka. Dlatego tak ważna to książka, być może najważniejsza w całej polskiej literaturze górskiej. Do tego świetnie napisana, pięknie wydana i wzbogacona unikatowym materiałem fotograficznym oraz przypisami, a także wspomnieniami wybitnych alpinistów polskich i zagranicznych, ludzi, którzy Kukuczkę znali, kochali, podziwiali, próbowali zrozumieć, rodziny i przyjaciół. Także wrogów, bo trudno, by ich nie miał.
”Ta biografia jest napisana z szacunkiem i ze zrozumieniem, z humorem i empatią […] mistrzowskie dzieło, wykonane w najlepszym stylu” (cytat ze wstępu Bernadette McDonald).
Polecam, to lektura obowiązkowa. Nie wyobrażam sobie, żeby światły Polak mógł jej nie przeczytać.

(Anna Klejzerowicz)