czwartek, 26 grudnia 2013

Piotr Olszówka kończy osiem zdań




1. Pierwszy idol.....
Michał Wołodyjowski (zagrany przez Tadeusza Łomnickiego) i Zorro (zagrany przez Alaina Delona). A po nich ktoś, kto na to nie zasługiwał.

2. Książka, która nigdy mi się nie znudzi....
"Na południe od Brazos" Larry'ego McMurtry i "Wyspy na Golfstromie"  Hemingwaya.

3. Lubię w sobie...
...zdrowie i upór.

4. Najbardziej nie znoszę....
...aroganckich mądral. Naruszają mój monopol. Ale po namyśle musze przyznać, że znacznie bardziej nie lubię kłamców i obłudników oraz gości żądających czegoś, co im się nie należy. Mam na nich coś w rodzaju uczulenia.

5. Brakuje mi...
... Czasu. Czasu i spokoju, żeby zobaczyć i zarejestrować, jak zmienia się świat, zrealizować kilka marzeń, na które już jest za późno, wykorzystać należycie szanse, które jeszcze mam.

6. Humor poprawiam sobie....
... Malując i oglądając zdjęcia, oglądając stare programy satyryczne, chodząc boso po lesie. Mam też inne sprawdzone środki ale to już byłaby niedyskrecja.

7. Gdyby nie było internetu....
...byłoby coś innego. I wydawałbym o wiele więcej pieniędzy na rzeczy mało warte. Mam wrażenie, że z internetu korzystam raczej celowo i sensownie, nie jestem jego niewolnikiem. Pewnie bez sieci nie poznałbym wielu świetnych ludzi, byłbym bardziej zamknięty w swoim mieście. Ale widzę, jak u wielu sieć zabija konieczność kontaktu bezpośredniego z drugim człowiekiem, jak łatwość zdobywania informacji (również pozornej) zabija potrzebę i umiejętność zdobywania wiedzy... Być może brak sieci nie byłby rzeczą do końca złą.

8. Rozczulają mnie...
...Różne rzeczy. Na to nie mam reguły. Najłatwiej osiągał to Farel, a teraz Puma i Nana. Ale też nie jestem człowiekiem, który łatwo się wzrusza, łatwiej mnie zaciekawić i skłonić do analizowania. Z drugiej strony... nie jestem kimś pozbawionym emocji.

2 komentarze:

  1. anna krajewska26 grudnia 2013 22:59

    Jak zwykle p. Piotr niezwykle inteligentnie, trochę dwuznacznie i z niedomówieniami. Wspaniale, a zdjęcie fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozwolę sobie odnieść się do odpowiedzi nr 2. Potwierdzam, iż "Na południe od Brazos" jest rzeczywiście książką wybitną i nie znudzi się nigdy również mnie. "Wysp na Golfstromie" nie znam, ale książka wymieniona jednym tchem z "Brazos" musi być wyjątkowa. dzisiaj kupiłem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń