sobota, 24 września 2016

Wypiekami jesień się zaczyna u Anny Sakowicz.

Moja jesień zaczyna się mimozami…, ale zdecydowanie mimozą nie jestem i trudno mi usiedzieć w miejscu. Kończę lato wyprawą rowerową do Wdzydz Tucholskich (150 km w trzy dni), ale to nie znaczy, że rower trafi teraz do piwnicy. Póki jest jeszcze słonecznie i sucho mam w planie pedałować przed siebie. A po powrocie? Napalę w kominku, wezmę kota na kolana, książkę do ręki i będę się oddawać jesiennej melancholii z myślą, że coraz bliżej wiosna.
A co jest najlepsze na melancholię? Czekolada. Ostatnio wyszperałam fantastyczny przepis na jesienne ciasto pachnące czekoladą i czerwonym winem. Bohaterka mojej trylogii kociewskiej upiecze takie w ostatniej części („Już nie uciekam” – 03.2017 r.). Polecam wypróbować, gdy dopadnie Was jesienna melancholia. Na pewno zadziała!
Składniki:
1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
1,5 szklanki drobnego cukru do wypieków
3/4 szklanki kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 szklanka maślanki lub kefiru
1/2 szklanki oleju
2 duże jajka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 szklanka wytrawnego lub półsłodkiego czerwonego wina (dobrze jest w trakcie przygotowań ciasta nalać sobie odrobinę w lampkę i pokosztować – od razu praca będzie szła lepiej)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Do jednego naczynia przesiać mąkę, kakao, sodę, proszek, sól. Do drugiego wlać maślankę, olej, jajka, wanilię, czerwone wino i cukier. Wymieszać tylko do połączenia składników. Dodać przesiane suche składniki i znów wymieszać.
Gotowe ciasto przelać do tortownicy o średnicy ok. 23 cm (zawsze wykładam papierem).
Piec w temperaturze 180ºC przez około 45 − 50 minut. Wyjąć, wystudzić.
Smacznego.

Przepis (lekko zmodyfikowany) pochodzi ze strony mojewypieki.pl

1 komentarz: