niedziela, 11 stycznia 2015

JOANNA JAGIEŁŁO "Hotel dla twoich rzeczy" ***

KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYD. CZARNE.

Książka perełka, nietypowa. Można ją zaliczyć do literatury faktu. Autorka opisuje swoje życie, składając wspomnienia jak kawałki puzzli. Życie trudne, zdeterminowane nie zawsze właściwymi wyborami. Dwa nieudane związki, dwie córeczki. Wynajęte mieszkanka,często bez wygód,przeprowadzki. Borykanie się z codziennymi sprawami, brakiem czasu, zmęczeniem, problemami finansowymi. Szare życie przeciętnej kobiety? Nic bardziej mylnego. Autorka umie żyć, czerpać radość z drobnych rzeczy, pielęgnować w sobie optymizm, kreatywność, dostrzegać piękno w drobnych rzeczach, po prostu cieszyć się życiem. W natłoku zajęć, znajduje czas dla siebie, zaczyna spełniać swoje marzenia, pisze książki. Umie w odpowiedniej chwili zatrzymać się, popatrzeć na świat z innej perspektywy. Swoje wspomnienia nawleka na nitki jak cenne korale, starając się pamiętać to, co dobre. Cierpi na syndrom Pollyanny, we wszystkim umie znaleźć dobre strony. Smakuje życie i potrafi wyciągnąć z niego to co najlepsze. Książka napisana jest prostym, oszczędnym językiem, co powoduje, że jej przesłanie mocniej trafia do czytelnika, a jednocześnie zachwyca swoją poetyckością. "Hotel dla twoich rzeczy" to najlepsza z lektur, jakie ostatnio czytałam. Wiem, że będę do niej wracać, jak do cudownej rozmowy z najlepszą przyjaciółką, taka która nie konfabuluje, nie upiększa, jest naturalna i prawdziwa. Pozwalam sobie zamieścić króciutki cytat ze str.13.. "Ile w tym ci piszę, jest faktów, a ile moich emocji i myśli? Jeśli opowiadam komuś jakąś historię, czy nie staram się jej ubarwić? Samo to, jak na przykład postrzegam dzieciństwo - ile w tym prawdy?Dlaczego pamiętam tylko skrawki? A co wydarzyło się w tych pustych przestrzeniach, z których nie pamiętam nic? Może to właśnie była prawda..." Bardzo Was proszę, sięgnijcie po tę książkę, bo to jest lektura na lata. Trzy gwiazdki za pomysł, wykonanie i za to, że miałam w ręku literaturę z najwyższej półki. 


(G.S.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz