wtorek, 25 lutego 2014

Iwona Mejza kończy osiem zdań




1. Pierwszy idol...
To jednak Arsene Lupin. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że pierwowzorem filmowego Lupina był ten książkowy z powieści Maurice’a Leblanca. Jak on mi się podobał, jak imponował! Był taki nie z naszego świata ( lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku), elegancki, szalenie przystojny z zabójczym wąsikiem. Zawsze otoczony wianuszkiem pięknych kobiet z nieodłącznym lokajem Grognarem u boku. Prawdziwy dżentelmen-włamywacz. Z jaką klasą zdejmował kolie z wysmukłych kobiecych szyi. Bardzo chciałabym żeby powtórzyli ten serial. Arsena Lupina grał, już niestety nieżyjący, Georges Descrieres.

2.Książka, która nigdy mi się nie znudzi…
Uczciwie się zastanowiłam i doszłam do wniosku, że nie mam takiej jednej, szczególnej książki. Gdybym napisała, że „Lesio”, którego uwielbiam to byłaby prawda, ale w części, „Lesio” to lek na chandrę, na zwątpienie. Gdy chcę całkowicie odseparować się od rzeczywistości sięgam po „Mistrza i Małgorzatę”. W momentach ciężkich, wręcz beznadziejnych nadal pomaga mi „Przeminęło z wiatrem” i dewiza Scarlett: „Pomyślę o tym jutro”.

3.Lubię w sobie…
Upór i wiarę w urzeczywistnianie marzeń. Jestem zodiakalnym Baranem i mam wiele cech tego znaku. Kiedyś napisałabym „niestety”, teraz zaakceptowałam siebie taką jaką jestem.

4.Najbardziej nie znoszę…
Fałszu, żerowania na cudzej krzywdzie i wtrącania się ludzi w nie swoje sprawy.

5.Brakuje mi…
Czasu. Wszystko robię w „biegu”, na już, na natychmiast. A ja chciałabym mieć czas aby spokojnie pomyśleć, nabrać dystansu do wielu spraw, odpocząć przez moment. Niestety brakuje mi też pieniędzy, które dają luksus robienia tego, na co ma się ochotę. Luksus pisania książek – tylko i wyłącznie.

6.Humor poprawiam sobie…
Oglądając stare zdjęcia. Wyciągam albumy i siadamy z mamą przy stole i opowiadamy. Często mama wspomina różne zabawne historie sprzed lat, z domu, ze szkoły. Albo przypominamy sobie opowieści babci o moim pradziadku i o tym jak poznała swego męża, czyli mojego dziadka. A jak nie zdjęcia to komedie w telewizji. Szukam czegoś odpowiedniego tak długo aż znajdę.

7.Gdyby nie było Internetu…
Miałabym więcej czasu, ale też nie spotkałabym tylu wspaniałych ludzi, nie miałabym takich możliwości, internet bardzo skraca dystans, świat się kurczy. Jest jednak tylko i aż narzędziem, a narzędziami warto umieć się posługiwać.

8.Rozczulają mnie…
Zwierzęta, ich zachowanie, ich wiara w ludzi. Rozczulają mnie też historie, które wbrew wszystkiemu i wszystkim dobrze się kończą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz