piątek, 1 lipca 2016

Czat z Autorem - Karolina Wilczyńska

24 czerwca w piątek o 21 zapraszamy na czat z KAROLINĄ WILCZYŃSKĄ.

Karolina Wilczyńska – kobieta ze wszystkimi zaletami i wadami swojej płci: wrażliwa, emocjonalna i romantyczna, ale bywa też kapryśna, złośliwa i bezwzględna. Wierzy w przeznaczenie i miłość, a że jest uparta - mimo różnych doświadczeń, nadal ufa w ludzką szczerość i własną intuicję. Pisze o tym, co jej zdaniem ma największe znaczenie w życiu – o uczuciach – nie bojąc się nawet tych najskrytszych i najtrudniejszych. Bo najważniejszy jest dla niej człowiek i jego emocje. Prawie najważniejszy. Zaraz po miłości.
Autorka powieści: Performens (2006), Ta druga (2011), Anielski kokon (2013), Jeszcze raz, Nataszo (2014), Stacja Jagodno. Zaplątana miłość (2015), Stacja Jagodno. Marzenia szyte na miarę (2015), Dasz radę, Nataszo (2016), Ja, kochanka (2016), Stacja Jagodno. Po nitce do szczęścia (2016).


Lubię to!
Skomentuj
Komentarze
Książka zamiast kwiatka Witamy w ten upalny wieczór Karolinę Wilczyńską, wspaniałą pisarkę i ciekawą osobę. Zapraszamy do zadawania pytań.
Lubię to!Odpowiedz7Skomentowane przez użytkownika Grażyna Strumiłowska24 czerwca o 20:54
Książka zamiast kwiatka UWAGA, UWAGA - KONIEC CZATU NA ŻYWO! Przypominamy, że pytania można będzie zadawać jeszcze przez tydzień. Dziękujemy naszej miłej Autorce oraz Czytelnikom. Dobranoc wszystkim 
Lubię to!Odpowiedz5Skomentowane przez użytkownika Anna Klejzerowicz24 czerwca o 22:00
Iza Wyszomirska Również dziękuję 
Jola Domagała Dziękuję i pozdrawiam 
Książka zamiast kwiatka Dziękujemy 
Lubię to!Odpowiedz2Skomentowane przez użytkownika Grażyna Strumiłowska24 czerwca o 22:06
Napisz odpowiedź…
Małgorzata Kursa Bardzo mi się podobały przepisy kulinarne z I tomu "Jagodna". Czemu w kolejnych tomach ich zabrakło?
Karolina Wilczyńska Właściwie nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Chyba górę wzięło "dzierganie", które mnie samej zresztą jest bliższe 
Małgorzata Kursa Dzierganie też mi się podobało, ale opis haftów hrabianek sprawił, że mnie ręce zaswędziały. Kiedyś namiętnie uprawiałam takie robótki.
Małgorzata Kursa Czy jest nadzieja na nowe wydanie "Performensu"? Wiele słyszałam o tej książce i bardzo bym chciała przeczytać.
Karolina Wilczyńska Chciałabym, aby ukazało się drugie wydanie, ale na razie niczego obiecać nie mogę.
Anna Klejzerowicz Pamiętam, jak do pierwszego wydania pisałam blurba, a czytałam jeszcze w pliku... lata temu! Zdecydowanie przydałoby się wznowienie. Niech wydawcy nie prześpią, bo warto 
Małgorzata Kursa Często zaglądam na Twój profil i widzę, że jesteś osobą, która potrafi smakować życie w różnych jego przejawach. Bardzo mi to się to podoba. A jeszcze znajdujesz czas na pisanie. Jak to robisz? Jesteś tak poukładana, że wszystko godzisz, czy może działasz pod wpływem impulsu?
Karolina Wilczyńska Wyznaję zasadę, że wszystko w życiu przychodzi w odpowiednim czasie. I to mi się sprawdza. Biorę z życia to, co przynosi mi los, próbuję nowych rzeczy, staram się robić to, co lubię. A że pisanie jest w czołówce tych właśnie "lubień", to jakoś znajduje się na nie czas.
Małgorzata Kursa Karolina, czy Twoje Jagodno istnieje naprawdę, czy to składowa różnych miejsc? Bo opisy masz tak niesamowite, że nie mogę pozbyć się wrażenia, że ono gdzieś tam jest.
Karolina Wilczyńska Oczywiście że jest. Jak najbardziej realne i prawdziwe. Jagodno to podkielecki Zagnańsk, a Borowa naprawdę nazywa się Borowa Góra. I jest tam domek, co prawda nie babci Róży, tylko mój, ale cała reszta - zalew, las - istnieje. Zapraszam 
Agnieszka Średnicka Naprawdę? Chciałabym zo zobaczyć na żywo 😙
Karolina Wilczyńska Jeżeli będzie Pani w okolicy - nie widzę problemu 
Małgorzata Kursa Powiedziałabym, że jesteś pisarką dosyć niepokorną - lubisz pokazywać to, czego wolimy w sobie czy w innych nie dostrzegać. Jakie lektury ukształtowały Twoje postrzeganie świata?
Karolina Wilczyńska Bardzo różne. Ale to, co wywierało i wywiera na mnie największe wrażenie, to proza Jerzego Kosińskiego, Marka Hłaski i poezja - Stachura, Bursa, Wojaczek, Poświatowska, Pawlikowska- Jasnorzewska
Małgorzata Kursa Czy Twoi czytelnicy mają swoje ulubione postacie spośród tych, które stworzyłaś? W rankingach pewnie prowadzi babcia Róża?
Iwona Banach O właśnie! Babcia Róża jest archetypem, wzorcem takiej cudownej, dobrej babci, jaką każdy chciałby mielec i za jaką każdy tęskni, nawet jeżeli jej nie miał. Czy ma jakiś pierwowzór? Czy w ogóle kiedykolwiek pani podobną spotkała, bo ostatnio jakby mało takich osób.
Karolina Wilczyńska Tak, zdecydowanie prowadzi babcia Róża. A pozostali? Cóż, jak w życiu - jedni są bardziej lubiani, inni mniej.
Karolina Wilczyńska Iwona Banachmyślę, że każdy ma gdzieś niedaleko podobną osobę, niekoniecznie babcię. Kogoś, kto nas wspiera, rozumie, kocha, doradza. I jest przyjacielem na dobre i złe. A czasami nawet może mieć cztery łapy  Trzeba się tylko uważnie rozejrzeć.
Jola Domagała Witam serdecznie. Ja mam zawsze ochotę na Twoje książki, Karolinko, a na jakie Ty masz chętkę lub co interesującego przeczytałaś ostatnio? 
Karolina Wilczyńska Ze smutkiem stwierdzam, że ostatnio nic mnie na kolana nie powaliło. Czekam więc na kolejne lektury z nadzieją.
Jola Domagała Polecam "Dygot" J. Małeckiego. Wylogowuje z rzeczywistości, nie męczy, a przy tym jest naprawdę mocny. Jeśli Ci się nie spodoba, możesz mnie nalać, ale przypuszczam, że nie będzie potrzeby 
Chris Babental Pani plany literackie? Bliższe i dalsze. Kontynuacja? Czy coś całkiem innego?
Karolina Wilczyńska Ostatni tom z cyklu "Stacja Jagodno" ukaże się jesienią. A od nowego roku będą niespodzianki  Na razie jednak nie mogę powiedzieć nic bliższego.
Iza Wyszomirska Dobry wieczór Pani Karolino, w "Ja, kochanka" jest bardzo dużo emocji, uczuć. A czy w kolejnej książce możemy również spodziewać się ich w podobnym natężeniu? 
Karolina Wilczyńska Zawsze staram się, żeby w moich opowieściach było dużo emocji. Bo uważam je za główny "motor" wszystkich ludzkich poczynań. Kochanka jest powieścią inną niż moje pozostałe książki, bo dotyczy emocji bardzo silnych, a głównie tej najsilniejszej - miłości. Stąd pewnie taka kumulacja 
Iza Wyszomirska To ja jeszcze zapytam o to, która powieść wymagała od Pani największego wysiłku emocjonalnego, np. ze względu na poruszany temat? 
Karolina Wilczyńska Najwięcej emocjonalnie kosztowała mnie "Ja, kochanka", natomiast najtrudniejszy był "Anielski kokon", ze względu na długi czas przygotowania, zbierania materiałów, zdobywania wiedzy o temacie, który chciałam poruszyć.
Jola Domagała Czym jest dla Ciebie pisanie, formą wyrażenia siebie, sposobem na odreagowanie lęku czy może szansą na niezależność finansową? Czy jest przyjemnością, czy raczej raczej potworną harówką?
Karolina Wilczyńska Na pewno i formą wyrażania siebie i do pewnego stopnia odreagowaniem tych emocji, które się we mnie gromadzą. Jest także próbą przekazania innym moich uczuć, pokazaniem mojego postrzegania świata. Natomiast w żadnym wypadku nie jest harówką. Gdyby tak było - nie pisałabym. Bo staram się robić tylko to, co lubię. A pisanie lubię bardzo.
Iza Wyszomirska Czytając "Jagodno" aż zapragnęłam skosztować fiołkowych konfitur babci Róży, bo takich jeszcze nie jadłam. Jakie konfitury smakują Pani najbardziej? 
Karolina Wilczyńska Powinnam oczywiście powiedzieć, że fiołkowe, ale przyznam w sekrecie, że najlepsze są wiśniowe 
Iza Wyszomirska Również je uwielbiam 
Karolina Wilczyńska Witam wszystkich serdecznie, bo ciepło to chyba w taki upał nie wypada  Hej, hej 

Katarzyna Lawina Metzger Ja mam może dziwne pytanie ale jestem ciekawa jak zmieniają autorkę pisane książki ?
Karolina Wilczyńska Chyba jest nieco odwrotnie. Ja najpierw coś przeżywam, widzę, odczuwam. To mnie zmienia, kształtuje i pod wpływem tych emocji i przeżyć powstaje potrzeba pisanie.
Agnieszka Średnicka Mnie Jagodno bardzo urzekło😙 czytam właśnie Po nitce do szczęścia😙cudna jak cała seria😙. Ile będzie miała tomów?
Karolina Wilczyńska Są już trzy, jesienią będzie jeszcze jeden - już ostatni.
Chris Babental Pisze Pani w swoim Jagodnie? Czy tam się raczej tylko odpoczywa?
Karolina Wilczyńska Bardzo ciężko mi pisać w moim Jagodnie. Gdy tam jadę przede wszystkim obcuję z przyrodą, czerpię energię z kontaktu z naturą. Ale mam cichą nadzieję, że kiedyś tam zamieszkam i wtedy będę mogła połączyć obie te rzeczy. Ach, pisać siedząc na tarasie wśród sosen...
Anna Klejzerowicz Aaa... polecam  I tego też Ci życzymy!
Grażyna Grzesiak Boze kochany, przegapila, ajajaj
Grażyna Strumiłowska Chciałabym jeszcze nawiązać do okładki "Ja kochanka". Mnie się podoba, ale wiesz, że wywołałaś spory skandal. Czy to było zamierzone?
Karolina Wilczyńska Cóż, spotkałam się z różnymi komentarzami. Niektóre były, delikatnie mówiąc, niegrzeczne w formie. Na szczęście mam dużą odporność na takie sytuacje i mogę tylko współczuć tym, którzy w podobny sposób muszą leczyć swoje kompleksy czy frustracje.
Anna Klejzerowicz To straszna zaściankowość po prostu. Aż nie do wiary 
Karolina Wilczyńska Anna Klejzerowiczcóż, takie życie, tacy ludzie.
Anna Klejzerowicz Ano, niestety. Taki kraj.
Małgosia Rogala Karolina WilczyńskaJestem zaskoczona tym, o czym mówicie. Dla mnie to piękne zdjęcie na okładce.
Iwona Banach Podzieliłabym pani pisanie na powieści cięższe, jak Ta druga i Anielski kokon, i lżejsze jak Jagodno, gdzie w takim razie umieścić „Kochankę” i co dalej? Wiem, że Jagodno wkrótce będzie, ale co jeszcze?
Karolina Wilczyńska Myślę, że Kochanka ma dwie warstwy. Można ja potraktować powierzchownie, jak opowieść o zabarwieniu erotycznym, ale można też pokusić się o głębszą refleksję o kobiecości, ogromnej namiętności, sile prawdziwego uczucia. To powieść, którą każdy może potraktować jak mu wygodnie - lekko, albo poszukać w niej prawdy o sobie. Wybór pozostawiam czytelnikom.
Iwona Banach W jednym z wywiadów mówi pani,”zarówno pisanie, jak i moja praca terapeutyczna mają to samo źródło. Jest nim zainteresowanie człowiekiem, jego indywidualnością, złożonością i emocjami. To ludzie inspirują mnie do pisania – ich historie, wybory, relacje...Zobacz więcej
Karolina Wilczyńska Właśnie "ludzka" strona człowieka tego człowieka z niego czyni. A błędy? Każdy je popełnia. Głupota? Cóż, nie przepadam, ale to też część ludzkiej natury. Jedyne, czego nie akceptuję to okrucieństwo, chamstwo i tchórzostwo.
Iwona Banach W „Jeszcze raz Nataszo” użyła pani zupełnie niespotykanego zabiegu literackiego, mówię tu o zdjęciach, jako o okruchach, opisach różnych etapów życia. Powiem szczerze to wręcz genialny zabieg, nie schematyczny i nowatorski, skąd taki pomysł? Ma pani takie ( choć inne) jeszcze w zanadrzu?
Karolina Wilczyńska Sama nie wiem, co mam jeszcze w zanadrzu  Po prostu pomysły przychodzą mi do głowy razem z bohaterami. To oni chcą tak, a nie inaczej, opowiedzieć o sobie. Serio mówię, tak właśnie jest.
Iwona Banach Karolina Wilczyńska wierzę w to! Tak bywa kiedy pisanie idzie dobrze, ale jak nie idzie? Jak pani zaczyna? Jakiś plan? Rozpiska? Osobny zeszyt? Nowy plik to oczywistość 
Karolina Wilczyńska Ja mam opowieść w głowie. Tam się rodzi i tam dojrzewa. Samo jej spisanie to tylko "poród". Nie robię planów, rozpisek, notatek. Piszę z głowy, czyli z niczego  I jeszcze z serca.
Iwona Banach Pisała pani też w tomach Halloween po polsku, i były to opowiadania grozy. Planuje pani powieść tego typu, czy to tylko zabawa? Wprawka? Chęć sprawdzenia się? No i co z kryminałem? Pójdzie pani w tym kierunku?
Karolina Wilczyńska Najbliższe mojemu sercu jest to, co piszę i co nazywam powieścią obyczajową z rozbudowaną warstwą psychologiczną. I przy tym chciałabym pozostać. W kryminałach są lepsi ode mnie, więc chylę głowę i ustępuję pola. A horrory były właśnie próbą sprawdzenia się.
Iwona Banach Jedna z recenzentek pisze tak: „O ile poprzednie części były naprawdę przyjemnymi powieściami, niepozbawionymi pewnych życiowych mądrości, o tyle Po nitce do szczęścia zaczęło delikatnie ocierać się o banał”, ja tego banału nie widzę, może dlatego, że z banałem często niestety w literaturze się stykam, ale zapytam przekornie, co pani robi, żeby go uniknąć? Bo jednak w obyczajówce, banał bywa częstym gościem.
Karolina Wilczyńska Może taka ocena wynika z faktu, że akurat to, o czym pisałam w trzecim tomie sagi dla autorki recenzji było sprawą banalną. Dla wielu innych czytelników nie jest. Ja piszę o ludzkich problemach. I nie wymyślam ich, ale widzę i o nich słyszę. A to co, dla jednego trudne i problematyczne, dla innego może być proste i banalne. Tak jest w życiu, więc może być i w powieści.

Kinga Kosiek Czat cudowny   , ale mnie jednak cały tydzień w upalnym biurze niemal zabił i nie byłam w stanie usiąść wczoraj przed komputerem, bo w tym celu musiałbym zaświecić światło i zamknąć okno, a to zamknięcie okna mogłoby się skończyć moją tragiczną śmiercią  . Ale z przyjemnością "podczytuję" sobie teraz cały zapis czatu   .
Anna Klejzerowicz Jakie zwierzaki mieszkają z Tobą w Jagodnie? Tym prawdziwym 
Karolina Wilczyńska Niestety żadne. Moje Jagodno funkcjonuje tylko latem, nie mam więc możliwości współdzielenie go ze zwierzakami. Ale mam tam wielu dzikich przyjaciół: wiewiórki, sarny, zające, dzięcioły, sójki, skowronki. Czasami trafia się nawet dzik czy jastrząb. Że...Zobacz więcej
Chris Babental A w mieście ma Pani zwierzaki?
Anna Klejzerowicz Czyli mieszkają z Tobą, a raczej obok Ciebie. Jako sąsiedzi. Też im się od nas należy pozdrowienie 
Karolina Wilczyńska Chris Babental Tak, mam psa - jamnika z mezaliansu, czyli trochę jamnik a trochę chyba wiewiórka. Ale charakterem jamniczy w 100% 
Grażyna Grzesiak Kapryśna, złośliwa i bezwzględna taka osóbka? No to proszę o jeden przykład , w którym takie cechy się przejawiły. Pozdrawiam serdecznie.
Karolina Wilczyńska Cóż, przykłady można mnożyć. Raz czegoś chcę, a za chwile już nie, znana jestem ze swoich złośliwych komentarzy, a bezwzględność przejawia się głównie wobec osób, które mnie bardzo rozzłoszczą, szczególnie chamstwem lub głupotą. Konkretne sytuacje muszą pozostać tajemnicą, ze względu na dobro stron uczestniczących 
Grażyna Grzesiak Dokladnie, chamstwu w zyciu nalezy sie przeciwsstawiic:-)
Iwona Banach A jak to jest z tymi sagami? Jedni chcą coraz więcej tomów inni się zżymają, jak ta czytelniczka na LC tak pisząc o Jagodnie „uważam, że spokojnie można było to zrobić w dwóch, maksymalnie trzech częściach. Dodawanie kolejnych wątków i rozciąganie cyklu na dalsze części wydaje mi się niepotrzebne i ze stratą dla fajnej opowieści” a co autorka o tym myśli?
Karolina Wilczyńska Każdy czytelnik ma prawo do własnej oceny. Nie dyskutuję z tym nigdy. Moja pisarska wizja była taka, jaką przedstawiłam. Dla jednych to zaleta, dla innych wada. Biorę to, jak to mówią, na klatę i staram się pisać najlepiej jak potrafię.
Iwona Banach Karolina WilczyńskaOczywiście rozumiem, dyskusje z krytykami są bez sensu, ale krytyka trochę boli czy jest obojętna?

Iwona Banach To pewnie zacznę ja jakby od początku. Czytałam „Performens” i do teraz kiedy widzę pewną reklamę w telewizji, mam wrażenie, że ukradziono pani pomysł, chciałabym zapytać o drogę od Performensu do Jagodna, czy jest to świadomy wybór? Bo jednak pomiędzy napisała Pani kilka dużo mocniejszych powieści? Która z pani książek, to „prawdziwa” Karolina Wilczyńska?
Karolina Wilczyńska Chyba każda. Tyle że w każdej jest mój inny kawałek. Taką mam nieco schizofreniczna osobowość Zresztą chyba ze światem jest podobnie - istnieją takie Zabycia jak w Performencie i Borowe jak w serii o Jagodnie.
Iwona Banach Czy pisząc „Kochankę” nie obawiała się pani „odsądzenia od czci i wiary” w końcu pisała pani ze zrozumieniem, o tej „trzeciej”.która jest wszystkiemu winna, o tej burzycielce spokoju rodzinnego, dziwce i td... Spotkała się pani z tego typu reakcjami?
Iwona Banach „Ta druga” to też ciekawy temat, przyznam, ze do połowy książki miałam ochotę udusić tę straszna teściowa, rozumiem, że zamiar taki właśnie był. Uciekła pani od schematu złej teściowej w koncertowy sposób. Kogo jeszcze chce „odczarować”?
Karolina Wilczyńska Ja niczego nie odczarowuję. Po prostu staram się tylko pokazywać, że nie wszystko w życiu jest takie jak z pozoru wygląda. Że warto czasami spojrzeć na wszystko z różnych stron, nie poddawać się jednostronnym osądom, nie kierować stereotypami.
Grażyna Strumiłowska Karolina, to ja pozwolę sobie zacząć. Ostatnio czytałam dwie Twoje książki - Jagodno i "Ja kochanka". Dwie różne powieści, pisane jakby przez różne osoby. W jednej ciepło, prostota, w drugiej ból i drapieżność. Czy to Ty? Jaka jest Karolina? Ta z Jagodna, czy ta z Kochanki?
Karolina Wilczyńska Iwona Banach przed chwilą o to pytała. Jest Karolina z Jagodna i jest Karolina z Kochanki. Wszystko zależy od okoliczności (nie tylko przyrody  )
Natalia Kapela Woli Pani pisać pojedynczo książki tzn. zakańczać historię w książce czy pisać książki z kontynuacją w kolejnych tomach?
Karolina Wilczyńska Obie te formy lubię. Wszystko zależy od tego, co mam do powiedzenia. Jednym historiom wystarczy jeden tom, innym trzeba kilku.
Książka zamiast kwiatka

Napisz odpowiedź…
Natalia Kapela Czy z którąś książką swoją jest Pani jakoś szczególnie związana czy wszystkie traktuje równo?
Karolina Wilczyńska Staram się wszystkie traktować równo, ale oczywiście są takie, które mają dla mnie szczególne znaczenie. Jakie - niech to pozostanie moją tajemnicą 
Natalia Kapela Ma Pani swoje ulubione miejsce do pisania?
Natalia Kapela Co sprawia Pani najwięcej radości w życiu oprócz pisania?
Natalia Kapela Czy to było Pani marzenie zostać pisarką czy chciała Pani być kimś innym będąc dzieckiem?
Karolina Wilczyńska Zawsze chciałam pisać. Był czas, gdy chciałam zapowiadać programy w telewizji, bo spikerki wydawały mi się bardzo piękne i chciałam taka być. Ale pisanie było zawsze na pierwszym miejscu.
Natalia Kapela Trudniej napisać pierwszą czy drugą książkę?
Karolina Wilczyńska Dla mnie żadna nie była trudem. Jednak z każdą koleją czuję nieco większy stres. Nie chcę zawieść moich czytelników. I to jedyna trudna rzecz, która wiąże się dla mnie z pisaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz