Książka zamiast Kwiatka jest stroną promującą polską literaturę, na której zamieszczane są informacje o książkach, recenzje, wywiady z autorami, informacje o nich, zdjęcia.
Strony
- Aktualności
- Kontakt
- O Kawiarence
- KZK na Facebooku
- Opowieści z Kraśnika
- Kawa z Iwoną
- Wywiady
- Konkursy
- Zwierzaki
- Pięć Pytań Do Pisarza
- Czat z Autorami
- Z opowieściami pod górkę
- Osiem zdań...
- Wydawcy
- Pisarze gotują
- Patronaty
- Ranking redaktorów - najlepsze książki miesiąca
- Czytane Kotem. I nie tylko...
- Księgarenka
- Czas relaksu, relaksu...
- Recenzje
wtorek, 17 grudnia 2013
Marta Obuch, pistolet i kapusta.
To jeden z moich ulubionych dodatków do dań. Obowiązkowo do klusek śląskich, choć pasuje również do tradycyjnego schabowego i ziemniaczków. Najczęściej zajadam się nią jesienią i zimą – po powrocie ze spaceru gorąca kapusta smakuje naprawdę wspaniale. Aby się udała, warto jej trochę spróbować w sklepie – jeśli od razu trafia w nasz gust, na pewno wyjdzie smaczna. Nie może być gorzka lub bardzo kwaśna. Pamiętajmy także, że nawet ta kapusta, która wydaje nam się niezbyt mocno ukiszona, wymaga przepłukania lub – co najlepiej się sprawdza – powinna zostać delikatnie przelana wodą, odciśnięta i pogotowana przez kwadrans. Po tym czasie odlewamy wodę i przystępujemy do przyrządzania potrawy.
SKŁADNIKI:
1 cebula
2, 5 kg kiszonej kapusty
olej do podsmażenia cebuli
10 dag słoniny (nieduży plaster)
1 łyżeczka masła
1 łyżka octu winnego
1 łyżka mąki
1 łyżeczka cukru
1 kostka rosołowa grzybowa
Przyprawy: kminek mielony, pieprz czarny mielony, pieprz ziołowy, 2 listki laurowe, ziele angielskie, Maggi wg uznania.
Kroimy cebulę, którą delikatnie dusimy przez kilka minut w garnku. Dodajemy pokrojoną kapustę oraz przyprawy i zalewamy całość wrzątkiem tak, aby woda przykryła trzy czwarte objętości kapusty. Dusimy na wolnym ogniu dwie – trzy godziny, co jakiś czas mieszając. Jeśli w tym czasie woda całkiem odparuje, dolewamy jej odrobinę. Pod koniec gotowania kroimy słoninę w kostkę i wytapiamy ją na patelni na chrupiące skwarki. Nie jestem zwolenniczką słoniny, w tym jednym jedynym przypadku robię jednak odstępstwo. Chrupiące skwarki budują cały smak tej potrawy – bez nich to danie jest zwykłą duszoną kapustą. Namawiam! Na koniec dodajemy masło, cukier, ocet i przesypujemy przez sitko łyżkę mąki, jednocześnie szybko mieszając. Gotowe! Palce lizać po łokcie…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz