Wakacje to czas, kiedy
możemy więcej czasu spędzać razem. To okres bujania się na
huśtawce, czytania na świeżym powietrzu i leniwych, popołudniowych
drzemek. Lubimy również pojechać w jakieś piękne miejsce. Razem
z mężem uwielbiamy Tatry, szczególnie te mniej zaludnione,
spokojne szlaki. Ostatnie wakacje spędziliśmy jednak nad morzem, a
dokładniej mówiąc w Jastrzębiej Górze. Było pięknie, bo i
widoki cudne i towarzystwo doborowe. A nasza Milenka zakochała się
w gofrach :) W tym roku planujemy odwiedzić przyjaciół w okolicach
Białegostoku. Nie mogę się doczekać, bo słyszałam, że jest tam
naprawdę pięknie!
Wspomnę jeszcze kilka
słów o wakacjach mojego dzieciństwa.
Uwielbiam wspominać ten
okres, zawsze robię to z ogromną przyjemnością. To były
wspaniałe wakacje spędzane na wsi, kiedy dosłownie calutki dzień
spędzało się na świeżym powietrzu. Graliśmy w piłkę nożną i
siatkówkę, chodziliśmy do lasu i nad rzekę, czasem wybieraliśmy
się do kina. (Jeszcze wtedy działało kino Żarek w Kalwarii
Zebrzydowskiej). Kiedy na Kalwarii odbywały się uroczystości z
okazji Wniebowzięcia NMP, wiedzieliśmy i czuliśmy w powietrzu, że
wakacje dobiegają końca. Wieczory były już krótsze i
chłodniejsze, a my po zmroku bawiliśmy się w chowanego i podchody,
lub po prostu siedzieliśmy i rozmawialiśmy na setki tematów...
Znakomicie wspominam
również wakacje u kuzynostwa. I to podniecenie, kiedy jechało się
pociągiem, z wypchanym plecakiem, z takim przyjemnym drżeniem w
sercu, bo za sobą zostawiało się dom, ale przed sobą miało się
przygody! Rany, okropnie żałuję, że nie mam zdjęć z tamtego
okresu!
I baza pośród bzu do ktorej moglo się wejsc tylko podajac hasło :"Aisha" :-D Pieniadze z jego lisci na ktorych wypisywalo sie patykiem nominaly ...:-) oraz zawody kto zrobi lalce z trawy jak najdłuższe i najpiekniejsze włosy ;-) Eh gdzie to beztroskie dziecinstwo.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń