sobota, 1 listopada 2014

Trudna rozmowa z Frankiem - Grażyna Strumiłowska

- Czemu dzisiaj jest taki dziwny dzień - Franio przytuptał do mnie, rozespany i ziewający.
- Dzisiaj wspominamy tych, którzy odeszli - przytuliłam ciepłe ciałko mojego kota. Oczywiście wyrwał się, usiadł i spojrzał mi w oczy.
- Jak to odeszli, kto i gdzie?
- Ludzie, zwierzęta, gdzie nie wiemy, wierzymy, że za Tęczowy most.
- Znaczy umarnięci są - Franek spojrzał mi głęboko w oczy.
- Nie lubię tego słowa, są, tylko gdzie indziej. My ludzie ich nie widzimy. Zwierzęta podobno tak.
Franek rozejrzał się.
- Ja nie widzę. Może to i lepiej, bo bym mógł się przestraszyć.
- Nie, Franiu oni nas kochają, a my za nimi często bardzo tęsknimy i ufamy, że kiedyś się spotkamy.
- To bardzo dużo nas będzie, nie wiem, czy chcę.
- To będzie inaczej.
- Jak? - oczka Frania zrobiły się złote.
- Nie wiem. Kiedyś gdzieś przeczytałam taką opowieść. Po tamtej stronie znalazł się mężczyzna ze swoimi przyjaciółmi, koniem i psem. Szli, byli głodni i spragnieni. Nagle zobaczyli piękny pałac, bogactwo, mnóstwo jedzenia. Zapukali. Wyszedł jakiś człowiek i zaprosił tego mężczyznę do środka, pod warunkiem, że zostawi  zwierzęta. Nie zgodził się. Ruszyli w dalszą drogę, coraz bardziej głodni i spragnieni. Nagle dotarli do cudownego miejsca. Czysta rzeka, zieleń, kwiaty, jak w bajce. Na spotkanie wyszedł człowiek, który powiedział, że za chwilę dostaną mnóstwo jedzenia. Na pytanie, gdzie są, odpowiedział - w niebie.
- A poprzednio gdzie byliśmy? - zapytał mężczyzna.
- W piekle, bo tam trafiłbyś, gdybyś opuścił swoich przyjaciół.
Franek  słuchał zafascynowany.
- I co dalej?
- Zostali tam już na zawsze.
- I fajnie im było?
- Oczywiście.
- Ładna bajka, niebajka, ale to wszystko jest jakieś dziwne. Chyba nie chcę już o tym z tobą rozmawiać. Idę do swoich zajęć, tylko daj mi jeszcze trochę ciasteczek. Nasypałam na talerzyk ulubione kocie ciasteczka, Franuś zjadł i poszedł. Wolałam nie zastanawiać się do jakich zajęć. Czasem  tylko niewiedza może zapewnić chwilę spokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz