niedziela, 30 listopada 2014

Tanja Dückers: "CIAŁA NIEBIESKIE" ***

KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ WYD. ŚWIAT KSIĄŻKI
Oto rodzina Sandmannów - Jo i Max, Renate i Peter, Freia i Paul. Obserwujemy ją najpierw oczami dzieci, potem nastolatków, wreszcie dorosłego już rodzeństwa. Max stracił nogę na froncie wschodnim. Jo z malutką Renate musiała ewakuować się z Gotenhafen (nazwa Gdynia nie przechodzi jej przez usta). Peter przetrwał z dala od działań wojennych w malutkiej niemieckiej wiosce. To opowieść o dorastaniu ogromnie ze sobą zżytych bliźniąt, ale jest to zaledwie wierzchnia warstwa. Pod nią wciąż pulsuje wątek wojny. Renate przez całe życie prześladuje obraz tonącego "Gustloffa", na którym zginął jej rówieśnik, syn sąsiadów. Generacja wnuków szuka odpowiedzi. Jaką rolę odegrali w tamtych czasach ich bliscy? Po której stronie się opowiedzieli? I dlaczego? Obrazowy, plastyczny język tej książki rzucił mnie na kolana. Emocje opisane kolorami robią większe wrażenie niż najmocniejsze słowa. Powolność akcji pozwala czytelnikowi na własne przemyślenia. Autorka zrobiła coś niesamowitego - opowiedziała historię; bez pytań, bez odpowiedzi, bez moralizowania, bez oceniania. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tak uczciwym podejściem do tematu wojny. Nikt w taki sposób nie pokazał mi, jak głębokie bywają rany po obu stronach - kata i ofiary. A wizyta Frei w odbudowanej Warszawie, kiedy w wyobraźni widzi pozostawione przez Niemców cmentarzysko ruin, to prawdziwy majstersztyk. Wielkie brawa dla Magdaleny Jatowskiej, która przełożyła tę książkę. To nie jest powieść, którą się poleca. To lektura obowiązkowa.

(M.J.Kursa)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz