Nie umiem pisać przy biurku, od lat piszę przy ławie. Na ławie mam ułożone najpotrzebniejsze materiały, teraz są to książki i wspomnienia znajomych i rodziny związane z historią przedwojennego Oświęcimia. Ułożone latami, tak żebym się nie pogubiła w materiale czekają na swoją kolej.
Prostokątne pudełko zrobił mój pradziadek, o którym piszę, po latach wyciągnęłam je z piwnicy, oczyściłam z pajęczyn, okleiłam panterką i pomalowałam złotą farbką. Trzymam w nim długopisy, pióro, którym podpisuję książki, kolorowe markery do zaznaczania tekstu, zapasowe okulary i słodycze. Obok układam książki już przeczytane, czekają na recenzję.
Na talerzyku zamiast chipsów tradycyjnych słonych i niezdrowych, chipsy z pomidorów. Odkryłam je niedawno i polubiłam.Pogryzam je przy pisaniu.
A piszę siedząc na wygodnej kanapie, z poduszką na kolanach, na poduszce trzymam mojego starego lapka. Tak mi najwygodniej.
Pozdrawiam
Iwona Mejza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz