Moje biurko pochodzi ze sklepu z antykami i bardzo je lubię. Czasem zastanawiam się, kto wcześniej z niego korzystał i dlaczego zdecydował się je sprzedać. Mnie w każdym razie służy świetnie!
Co znajduje się (zazwyczaj) na moim biurku?
- komputer (różowy, a jakże!) - czyli moje główne narzędzie pracy
- lampa (która nie zmieściła się na zdjęciu) – lubię światło niewielkich lampek, rzadko korzystam z oświetlenia „głównego”
- figurka konia - końskie symbole są obecne w mniejszym lub większym stopniu w całym domu
- butelka wody - piję czasem nawet ponad 3 litry wody dziennie, może dlatego, że strasznie dużo mówię (prowadzę zajęcia, mówię do mojego męża, do psów, a czasem nawet do siebie )
- zeszyt i długopisy – jestem tradycjonalistką. Często korzystam z ręcznych zapisków.
- zegarek z MM – co jakiś czas zerkam, która jest godzina (nawet jeżeli ta informacja nie jest mi szczególnie potrzebna). Poza tym bardzo lubię Marilyn Monroe.
- książki – z reguły na biurku mam swoje książki, ponieważ pisząc kolejne części serii o Lipowie, sprawdzam szczegóły, które już się pojawiły w poprzednich powieściach. Poza tym moje egzemplarze przypominają mi o tym, że marzenia się spełniają i warto do nich dążyć . Na szczycie stosiku z reguły leży książka, którą aktualnie czytam. W tym wypadku jest to „Kości są wieczne” Kathy Reichs.
PS Tym razem na książkach leży jeszcze płyta DVD „Sierpień w hrabstwie Osage”… głównie dlatego, że wczoraj oglądałam ten film i nie zdążyłam odłożyć go na półkę
- komputer (różowy, a jakże!) - czyli moje główne narzędzie pracy
- lampa (która nie zmieściła się na zdjęciu) – lubię światło niewielkich lampek, rzadko korzystam z oświetlenia „głównego”
- figurka konia - końskie symbole są obecne w mniejszym lub większym stopniu w całym domu
- butelka wody - piję czasem nawet ponad 3 litry wody dziennie, może dlatego, że strasznie dużo mówię (prowadzę zajęcia, mówię do mojego męża, do psów, a czasem nawet do siebie )
- zeszyt i długopisy – jestem tradycjonalistką. Często korzystam z ręcznych zapisków.
- zegarek z MM – co jakiś czas zerkam, która jest godzina (nawet jeżeli ta informacja nie jest mi szczególnie potrzebna). Poza tym bardzo lubię Marilyn Monroe.
- książki – z reguły na biurku mam swoje książki, ponieważ pisząc kolejne części serii o Lipowie, sprawdzam szczegóły, które już się pojawiły w poprzednich powieściach. Poza tym moje egzemplarze przypominają mi o tym, że marzenia się spełniają i warto do nich dążyć . Na szczycie stosiku z reguły leży książka, którą aktualnie czytam. W tym wypadku jest to „Kości są wieczne” Kathy Reichs.
PS Tym razem na książkach leży jeszcze płyta DVD „Sierpień w hrabstwie Osage”… głównie dlatego, że wczoraj oglądałam ten film i nie zdążyłam odłożyć go na półkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz