środa, 15 stycznia 2014

Juliusz Erazm Bolek - poeta z laserem na tablicy ogłoszeń


"Internet jest wykładnikiem prawdy, a przecież prawdy, prawda, nie da się oszukać, internet jest prawdą."
Poeta w internie, tygodnik Przegląd, nr (345)

Od razu widać fałsz tego twierdzenia - Internet jest narzędziem komunikacyjnym a nie filozoficznym czy poznawczym - co za tym idzie - nie jest prawdą ani nie służy jej poznaniu czy chociażby opisaniu. Dlaczego więc poeta wciska kit?
A kiedy już miałem w podobny sposób "rozwalić" inne aforyzmy Juliusza Erazma Bolka - uświadomiłem sobie, że dałem się wciągnąć w interpretację tekstu a poecie właśnie o to chodziło.

No i tak mniej więcej wygląda jedna z gier J.E. Bolka z czytelnikami: zaskoczyć, sprowokować, wywołać chęć sporu, wciągnąć do rozmowy. Pograć z wyobraźnią i gotowymi schematami, którymi coraz częściej posługujemy się, zamiast myśleć o własnych siłach... bo przecież myślenie boli i wymaga uwagi... i coraz trudniej myśleć na ulicach wielkich miast. A w małych miastach też nie łatwo.
W natłok informacji atakujących trudno wejść z refleksją i spokojnym namysłem. W ogóle trudno wejść z czymkolwiek. Chęć przekrzyczenia wszystkich i pokazania siebie to jedyne dążenie realizowane zgodnie w naszej przestrzeni. Tymczasem poezja wymaga przede wszystkim spokojnego i skupionego zajęcia się CUDZYM przekazem - co sprawia, że wiersze ostatnio mają niezwykle trudny żywot.
A jak wiadomo: tam, gdzie trudności przekraczają miarę zwykłego człowieka - potrzebny jest superbohater: jakis superman lub chociażby Luke Skywalker z laserowym mieczem. Chociaż... tu pojawia się drugi problem współczesnej poezji: wszystko nam spowszedniało, nawet lasery kojarzą się raczej z czytnikiem DVD niż fantastyką czy bohaterstwem.

A gdyby tak użyć lasera dla celów... poetyckich? Zrobić wiersz-kalendarz? Pobić nim rekord Guinessa w kategorii NAJWIĘKSZY TOMIK POETYCKI? Skoro na plakacie amerykańskiej Godzilli czytamy, że liczy się rozmiar - czy największy tomik poetycki na świecie będzie czymś innym niż zbiorkiem poezji? Atak w ogóle - czym jest tomik poetycki? Gdyby napisać wiersz językiem urzędowych umów prawnych określających obowiązki autora wobec świata - czy taką umowę ludzkości z autorem da się wyegzekwować sądownie?

Skoro obowiązkiem twórcy jest oryginalność - może twórca zajmie się tworzeniem nowych gatunków literackich? Poeta może przeciez oferowac nowe gatunki niczym supermarket: na przykład Emaliowany Felieton Poetycki.
Idźmy na całość! Skoro można pisać na murach głupawe hasła - dlaczego by nie pisać wierszy? Światopogląd kibola wyrażony na ścianie nie jest w niczym lepszy od światopoglądu poety, a więc nie może mieć ścian tylko dla siebie.
Zamiast ogłoszenia - nalepka z wierszem na tablicy ogłoszeń. Dlaczego człowiek ma tam znajdować tylko sposoby na materialne troski? A nie-materialne wartości są gorsze?
Wiersz Juliusza Bolka może przyjść pocztą jako wielkanocna czy bożonarodzeniowa kartka.
Te wszystke rzeczy J.E. Bolek robi z uśmiechem, delikatnym puszczaniem oczka do czytelnika.
Skoro literatura się skończyła - co jeszcze nam pozostaje?

Juliusz Erazm Bolek oferuje nam swoisty powrót do korzeni wszelkiej literatury: zabawę słowem, opowiadaniem, myślą. Zabawę posuniętą trochę poza słowa - bo i sposób podania wiersza jest jego częścią. Wiersz wyświetlony na ścianie ulicy czy ogłoszony na tablicy w dziale "drobne" to jednak coś innego niż oficjalny i odświętny tomik na niedostępnej półce.
Skoro już o tym mowa: na której częsci tablicy ogłoszeń powinniśmy szukac wierszy? W dziale "praca", "drobne", "usługi" ? A może "nieruchomości"?

Zabawa niekoniecznie musi być niepoważna. Czasem (często) zawiera calkiem gorzką refleksję nad naszym światem. W chaosie epitetów i szybko zmieniających się ról naszego świata pełnego obrotowych autorytetów może się przecież okazać, że ktoś nas rozliczy z życia wbrew naszej woli i naszym wyobrażeniom na złość. Kto wie, może nagle zostaniemy terrorystami?
Dziedziną twórczości poetyckiej może być także data urodzenia - może właśnie dlatego Juliusz Erazm Bolek prawie w każdej notce biograficznej ma inną.
Od czytelnika zależy, z czego się będzie śmiał, poeta może najwyżej podsunąć pewną obserwację.
Bo w końcu - od czego są poeci?

Kilka wierszy Juliusza Erazma Bolka znajdziemy tutaj: juliusz-erazm-bolek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz