Książka zamiast Kwiatka jest stroną promującą polską literaturę, na której zamieszczane są informacje o książkach, recenzje, wywiady z autorami, informacje o nich, zdjęcia.
Strony
- Aktualności
- Kontakt
- O Kawiarence
- KZK na Facebooku
- Opowieści z Kraśnika
- Kawa z Iwoną
- Wywiady
- Konkursy
- Zwierzaki
- Pięć Pytań Do Pisarza
- Czat z Autorami
- Z opowieściami pod górkę
- Osiem zdań...
- Wydawcy
- Pisarze gotują
- Patronaty
- Ranking redaktorów - najlepsze książki miesiąca
- Czytane Kotem. I nie tylko...
- Księgarenka
- Czas relaksu, relaksu...
- Recenzje
wtorek, 19 listopada 2013
Robert Ziółkowski kończy osiem zdań
1. Pierwszy idol.
Chyba Winetu, ale nie z niemieckim dablingiem! Uwielbiałem trylogie Szklarskich i oczywiście Geronimo -ostatniego wolnego Apacza. Całymi dniami włóczyłem sie po okolicznych lasach, żałując że nie mogę być nad Rio Grande!
2. Książka, która nigdy mi się nie znudzi...
Ojciec Chrzestny. Doskonała proza! A do tego niesamowity przekaz czasów i życia w czystej postaci.
3. Lubię w sobie...
Generalnie lubię siebie. Sporo czasu trwało zanim do tego doszedłem i teraz uważam, że jestem dokładnie taki jaki powinienem być. Co szczególnie? Chyba potrafię słuchać ludzi...
4. Najbardziej nie znoszę...
Głupoty. Tępej głupizny, która bezmyślnie rani innych.
5. Brakuje mi...
Nie wiem, czy mi czegoś brakuje? Cieszę się z wszystkiego co mam. Jak coś mnie opuszcza, pozwalam mu odejść. I choć może zabrzmi to nieco egoistycznie- zawsze mam siebie.
6. Humor poprawiam sobie...
...Idąc do lasu. Wtapiam się w niego. po chwili przychodzi harmonia i spokój. A za nimi humor.
7. Gdyby nie było internetu...
...Pisałbym listy, czytał, robił milion różnych rzeczy, które zresztą robię teraz. To narzędzie, cenne ale tylko narzędzie.
8. Rozczulają mnie...
Mnóstwo rzeczy i istot. Od ludzi po zwierzęta. Dzieci. Ich chęć poznawania, szczerość i naiwność. Przyroda. Kiedy zobaczyłem goryle w Bwindii, zaparło mi dech. Gdy białogrzywy samiec spojrzał mi w oczy zobaczyłem, historie tysięcy lat i wszelkie możliwe uczucia. To było warte dziesiątek zainkasowanych ukąszeń doznanych w ugandyjskim lesie deszczowym! haha.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tchnie szczeroscia i ja to "lubie"... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następne podobne spotkania z autorami będą równie udane :-)
UsuńNawzajem pozdrawiamy :-)