sobota, 5 października 2013

Pięć pytań do pisarza - Agnieszka Pruska



1. Najważniejsze spotkanie z drugim człowiekiem.

Wiele spotkań było ważnych i w jakiś sposób odbiło się na różnych aspektach mojego życia, wiele ich jeszcze na pewno przede mną, nie żyjemy przecież na bezludziu. Czasem może być to bardzo krótkie spotkanie i wypowiedziane przez kogoś zdanie, taki strzał w dziesiątkę, trwa chwilkę, ale skutki są długotrwałe. Prywatnie takimi ważnymi chwilami były na pewno momenty, w których poznałam najbliższe mi osoby czyli rodzinę i przyjaciół.

2. Książka, do której wracasz.

Wracam do wielu książek. W zależności od nastroju, albo od tego, że akurat przypomni mi się taka fajną książkę kiedyś czytałam... Kilka lat temu po długim "polowaniu" udało mi się kupić dwie książki: "Wojnę warszawsko – niemiecką" Czesława Michalskiego i "Skąd przychodzisz Adamie" Josefa Kleibla, obie czytałam jako nastolatka, były wypożyczone z biblioteki i długo nie mogłam na nie ponownie trafić. To był powrót po latach i stwierdziłam, że mimo upływu czasu nadal mi się podobają.

3. Twoje miejsce na ziemi.

Chyba niezbyt oryginalnie odpowiem, że, tak jak dla wielu ludzi, jest to dom, niezależnie od tego gdzie się znajduje. Kiedyś były to dom mojej babci i dom moich rodziców, teraz jest to mój własny dom. Każdy był inny i do każdego jestem w pewien sposób przywiązana, mimo, że dwa z nich już nie istnieją. Oczywiście chodzi mi o tworzących dom ludzi, zwierzaki, atmosferę, opowieści rodzinne i wszystko inne, a nie o sam budynek. Wolałabym tylko, aby w miejscu gdzie ten mój dom stoi, było zdecydowanie cieplej, bo jestem zdecydowanie ciepłolubna.

4. Twoje największe marzenie....

Mam oczywiście kilka marzeń, ale wolę głośno o nich nie mówić, w obawie, że się nie spełnią.

5. Zwierzę, które odegrało najważniejszą rolę w Twoim życiu.

Całe życie towarzyszą mi psy i praktycznie wszystkie, z którymi miałam kontakt czegoś mnie nauczyły. Pierwsza to Dewa, terierka, która była już w domu gdy przyszłam na świat, od niej można było się uczyć miłości, kochała mnie bardzo i pozwalała nawet ubierać się w śpioszki. Kolejny pies to wyżlica Tojka, ta pokazała, że pies potrafi mieć trudny charakter i być uparty. Atos, też wyżeł, został odebrany jako roczny podrostek ludziom, którzy nie powinni mieć zwierząt, bał się wszystkiego, demolował mieszkanie, do niego trzeba było mieć anielską cierpliwość. Teraz mamy golden retrieverkę, psiego żarłoka przyjaźnie nastawionego do całego świata, ona pokazała, że psy bywają też skarbonkami, cały czas prześladują ją jakieś zdrowotne komplikacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz