Edyta Świętek
Nie samym pisaniem autor żyje
Nie samym pisaniem autor żyje
Za oknami zrobiło się jesiennie. Część sezonowych przyjemności już za nami. Motocykl można wstawić do garażu, na spacery trzeba wkładać cieplejszy sweter i nawet kot snuje się po domu jakiś osowiały, wciąż szukając nowych, coraz wygodniejszych miejsc do drzemki.
A co robi pisarka, gdy nie jest zajęta: pisaniem, sprawdzaniem, poprawianiem, czytaniem i wszystkim tym, co stanowi strawę dla duszy? Przygotowuje strawę dla ciała, czyli piecze pięknie pachnący, pyszniutki chlebuś.
Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na bardzo łatwy w wykonaniu chleb. Pierwszą recepturę na wypiek znalazłam u starego, dobrego wujaszka Google, później znacznie ją zmodyfikowałam i dostosowałam do własnych potrzeb. Chleb upieczony według niej po prostu musi się udać!
Składniki na trzy bochenki pieczone w podłużnych formach (jak na keks) :
1200 g mąki pszennej, 200 g mąki orkiszowej, 100 g mąki razowej (razowa i orkiszowa mogą być w innych proporcjach, można np. użyć tylko razowej, albo tylko orkiszowej), 5 łyżeczek soli (takich jak do herbaty)
Mąkę mieszamy z solą - najlepiej na sucho.
90 g świeżych drożdży rozcieramy z 5 łyżkami stołowymi (do zupy) miodu oraz 8 łyżkami wody. Wlewamy to do miski z mąką i dodajemy ok 1,200 litra wody. Zagniatamy ciasto - powinno być rzadkie. Woda nie może być zbyt zimna (bo ciasto będzie pomału wyrastało) ani zbyt ciepła (bo wyrośnie za szybko i będzie dziurawe). Ciasto powinno mieć luźną konsystencję, aby łatwo było przelać je do formy. Jeżeli jest taka potrzeba, dolewamy trochę więcej wody.
Wszystko to do doprawiamy jeszcze szczyptą miłości
Po starannym zagnieceniu ciasta trzeba zostawić je w misce na ok. godzinę, aby wyrosło, a następnie zagnieść jeszcze raz i przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Po przelaniu ciasta do foremek trzeba odczekać jeszcze trochę, aż ponownie wyrośnie. Można posypać je po wierzchu słonecznikiem albo czymś innym. Kiedy ciasto urośnie mniej więcej na 1 cm przed górną krawędzią blachy, wkładamy je do rozgrzanego piekarnika i przez 10 minut pieczemy w temp. 230 stopni - górna i dolna grzałka, poziom niższy niż środkowy. Po dziesięciu minutach obniżamy temperaturę do 210 stopni i pieczemy przez następne 30 minut. później trzeba wyjąć ciasto z formy i dopiekać jeszcze przez 10 do 15 minut tylko na dolnej grzałce.
Chleb jest dobrze upieczony wtedy, gdy postukany od spodu wydaje głuchy odgłos.
To naprawdę bardzo łatwe!
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wypieku.
A co robi pisarka, gdy nie jest zajęta: pisaniem, sprawdzaniem, poprawianiem, czytaniem i wszystkim tym, co stanowi strawę dla duszy? Przygotowuje strawę dla ciała, czyli piecze pięknie pachnący, pyszniutki chlebuś.
Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na bardzo łatwy w wykonaniu chleb. Pierwszą recepturę na wypiek znalazłam u starego, dobrego wujaszka Google, później znacznie ją zmodyfikowałam i dostosowałam do własnych potrzeb. Chleb upieczony według niej po prostu musi się udać!
Składniki na trzy bochenki pieczone w podłużnych formach (jak na keks) :
1200 g mąki pszennej, 200 g mąki orkiszowej, 100 g mąki razowej (razowa i orkiszowa mogą być w innych proporcjach, można np. użyć tylko razowej, albo tylko orkiszowej), 5 łyżeczek soli (takich jak do herbaty)
Mąkę mieszamy z solą - najlepiej na sucho.
90 g świeżych drożdży rozcieramy z 5 łyżkami stołowymi (do zupy) miodu oraz 8 łyżkami wody. Wlewamy to do miski z mąką i dodajemy ok 1,200 litra wody. Zagniatamy ciasto - powinno być rzadkie. Woda nie może być zbyt zimna (bo ciasto będzie pomału wyrastało) ani zbyt ciepła (bo wyrośnie za szybko i będzie dziurawe). Ciasto powinno mieć luźną konsystencję, aby łatwo było przelać je do formy. Jeżeli jest taka potrzeba, dolewamy trochę więcej wody.
Wszystko to do doprawiamy jeszcze szczyptą miłości
Po starannym zagnieceniu ciasta trzeba zostawić je w misce na ok. godzinę, aby wyrosło, a następnie zagnieść jeszcze raz i przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Po przelaniu ciasta do foremek trzeba odczekać jeszcze trochę, aż ponownie wyrośnie. Można posypać je po wierzchu słonecznikiem albo czymś innym. Kiedy ciasto urośnie mniej więcej na 1 cm przed górną krawędzią blachy, wkładamy je do rozgrzanego piekarnika i przez 10 minut pieczemy w temp. 230 stopni - górna i dolna grzałka, poziom niższy niż środkowy. Po dziesięciu minutach obniżamy temperaturę do 210 stopni i pieczemy przez następne 30 minut. później trzeba wyjąć ciasto z formy i dopiekać jeszcze przez 10 do 15 minut tylko na dolnej grzałce.
Chleb jest dobrze upieczony wtedy, gdy postukany od spodu wydaje głuchy odgłos.
To naprawdę bardzo łatwe!
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wypieku.
Jesień to moja ulubiona pora roku. Chlebuś wygląda bardzo smakowicie. Nawet ściereczka pasuje jak przystało na pisarkę. A strona w jesiennych barwach cudna :)
OdpowiedzUsuń