czwartek, 16 lutego 2017

ANNA KLEJZEROWICZ "Królowa śniegu" ***



 ANNA KLEJZEROWICZ "Królowa śniegu" ***
KSIĄŻKA PRZEKAZANA PRZEZ wyd. FILIA pod patronatem medialnym KzK.

Tym razem Anna Klejzerowicz ogromnie mnie zaskoczyła. Ta powieść bardzo różni się od jej poprzednich książek. W małych wsiach pod Gdańskiem, w czasie mroźnej i śnieżnej zimy zamarzają ludzie. Przed śmiercią widzą Królową śniegu, która podaje im płyn do wypicia. Nie są to tylko ich urojenia, ponieważ policja znajduje obok zwłok ślady damskich butów. Dziennikarka, Felicja Stefańska, która przyjechała do malutkiej mieściny z Gdańska, zaczyna prowadzić własne śledztwo. Mieszkańcy mówią o klątwie. Wielu z nich ma coś do ukrycia. Czego obawia się przyjaciółka Felicji, radna Greta? Jakie tajemnice z przeszłości ukrywają mieszkańcy? Oczywiście nie zdradzę, bo tę powieść musicie przeczytać z kilku powodów. Fenomenalnie poprowadzona akcja, atmosfera grozy, a to wszystko osadzone w zimowym, mroźnym klimacie. Wspaniałe opisy, przekonywujące postacie. Autorka osadza akcję na tle społecznym. Pokazuje życie, a właściwie wegetację ludzi w popegeerowskich wsiach. Wszechobecne pijaństwo, patologia, beznadziejność, zaniedbane dzieci, przemoc w rodzinach. Zamknięty krąg, z którego ci ludzie nie potrafią, a może nie chcą się wydostać. Nie pomaga im w tym miejscowy ksiądz, ograniczony i skupiony na dogmatach, nie człowieku. Świetna, ale trudna, chwilami wstrząsająca lektura. Autorka stworzyła powieść wielowymiarową, praktycznie z każdą stroną odkrywamy coś nowego. Nawiązanie do tytułowej Królowej śniegu, moim zdaniem nie odnosi się do całej baśni Andersena, ale do jej kilku elementów. Odłamki rozbitego szkła w oczach, szare widzenie świata, ale przede wszystkim lód w sercach. Obojętność, brak empatii, zagubienie, trudności w odróżnieniu dobra i zła. Anna Klejzerowicz napisała nie tylko świetny kryminał, ale i bardzo wysokiej klasy literaturę. Odnalazłam w tej książce to, co dla tej autorki charakterystyczne, magię i niepowtarzalny klimat. Najwyższa ocena za całokształt. Przeczytajcie koniecznie, popijając gorącą herbatę, bo w tej lekturze jest zimno i strach. Muszę uprzedzić, że zarwiecie noc, bo od lektury nie sposób się oderwać. (G.S.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz